Łaziki marsjańskie Rover 1 i Rover 2 misji Mars Exploration Rover Mission przygotowują się na długą i niebezpieczną podróż. Ani podczas liczącej 460 milonów kilometrów podróży na pokładzie sondy kosmicznej, ani na Marsie nie będzie obok nich nikogo z personelu, kto by mógł osobiście zadbać o wygodę i bezpieczeństwo pojazdów. Dlatego w JPL trwają obecnie drobiazgowe testy, które mają sprawdzić, jak łaziki będą sobie radzić i pozwolą usunąć ewentualne problemy.

Łaziki, które będą podróżować osobno, są również oddzielnie testowane. Rover 1 przechodzi obecnie przez testy polegające na sprawdzeniu jego wytrzymałości na wstrząsy oraz temperaturę (tak zwana faza „shake and bake” testów). Łazik znajdujący się w stanie takim, w jakim będzie podczas podróży w środku pojazdu kosmicznego, za osłonami, został poddany intensywnym wstrząsom symulujących warunki, jakie powstaną podczas opuszczania atmosfery ziemskiej i podczas wchodzenia na atmosferę marsjańską. Ponieważ również fale dźwiękowe powstałe podczas wystrzelenia misji mogą stanowić zagrożenie dla pojazdów, Rover 1 został poddany również testom akustycznym.

Na zdjęciu łazik marsjański Rover na krótko przed testem „shake and bake” przeprowadzanym podczas testów pojazdu w JPL.

Następnie pojazd trafi do komory Space Simulator Facility na kolejne testy środowiskowe. Zostanie tam wystawiony na działanie temperatur od -196 do 93 stopni Celsjusza w słonecznej próżniowej komorze termicznej, które możliwości są znane na całym świecie.

Kolejną rzeczą będzie sprawdzenie jak sprzęt telekomunikacyjny reaguje na zmiany pola elektromagnetycznego. Inżynierowie muszą się upewnić, czy instrumenty roverów mogą przesyłać i przyjmować informacje nie zakłócając się wzajemnie.

Rover 2 z kolei wygląda teraz tak, jak będzie wyglądał po wyjściu z lądownika. Naukowcy przeprowadzili serię testów w Spacecraft Assembly Facility, które sprawdzały, jak sprawnie łazik się porusza. Jest to pierwszy pojazd poddany takim testom.

Na zdjęciu łazik marsjański Rover 2 (po prawej) obok modelu łazika misji Pathfinder, Sojournera (po lewej). Zdjęcie wykonano w Jet Propulsion Laboratory (JPL).

Równocześnie z łazikami to misji przygotowują się naukowcy, którzy muszą opracować plan działania gdy już rozpocznie się naukowa misja łazików. Chociaż zasadnicze długoterminowe cele misji zostały określone już wcześniej w fazie planowania misji, aktualny plan badań będzie powstawał z dnia na dzień, w zależności od warunków panujących na Marsie i osiągnięć poprzedniego dnia.


To co sprawia, że misja ta jest tak inna od wszystkiego, co robiliśmy do tej pory, to to, że będziemy kierować łazikami w sposób niedeterministyczny” – mówi John Callas, dyrektor naukowy Mars Exploration Rover Project. – „Nie będziemy wiedzieć co będziemy robić, dopóki nie wylądujemy i zobaczymy, co tam jest. Będziemy kierować łazikiem w oparciu o to, czego właśnie się nauczyliśmy. To będzie prawdziwa przygoda„.

Każdego łazika będzie z Ziemi wspierać grupa około 1000 osób. Będą oni pracować na 24 godzinne i 40 minutowe zmiany, dostosowane do długości marsjańskiego dnia. Większość pracy naukowcy będą musieli wykonać podczas 14 godzin, kiedy rovery będzie uśpiony. Wtedy będą mieli czas na opracowanie danych i wytyczenie w oparciu o nie nowych zadań dla łazików.

Naukowcy rozpoczęli więc już teraz treningi. Sprawdzają oprogramowanie, które ma być pomocne w razie zagrożenia oraz biorą udział w kursach, na których poznają szczegóły budowy i działania podsystemów roverów. Najtrudniejsze ćwiczenia operacyjne odbywają się z udziałem modelu łazika, zwanego Surface System Testbed, który znajduje się obok w piaskownicy.

Na zdjęciu łazik marsjański Rover 2 stawia pierwsze kroki pod czujnym okiem naukowców z Jet Propulsion Laboratory (JPL).

To prawdziwe „próby kostiumowe” – mówi Callas. – „Robimy wszystko tak, jak to będzie później. Mamy 14 godzin, musimy wszystko zrobić. Używamy tych samych instrumentów i przetwarzamy symulowane dane. Potem przetwarzamy je, kierujemy roverem i sprawdzamy, czy wszystko poszło zgodnie z planem„.

Naukowcy będą musieli również pozostać zdrowi, wypoczęci i skupieni przez cały czas trwania misji. Uczestniczą więc w warsztatach, na których uczą się rozpoznawać objawy zmęczenia i senniości radzić sobie z nimi.

Będzie to ciężka sprawa, ale każdy chce być tu przez cały czas; to ekscytujący projekt, codziennie może być nowe odkrycie” – mówi Callas. -„Jednak, część z tych ludzi musi udać się do domu przespać się, odpocząć i przygotować na swoją zmianę. Częścią mojego zadania, jest dopilnowanie, by tego nie zaniedbali„.

Naukowcy z zespołu Mars Exploration Rover są odpowiedzialni za całość misji roverów. Ich nagrodą będą komputerowe pocztówki z Marsa, które prześlą łaziki. Pocztówki, które dostarczą naukowcom i publiczności z całego świata nowych, ekscytujących informacji o Czerwonej Planecie.

O misji MER można przeczytać więcej w naszym Naukowcy testują nowe marsjańskie lądowniki Rovers„>wcześniejszym newsie

Autor

Anna Marszałek