Uczeni z Tajwanu odkryli kolejną niebieska tajemnicę: gigantyczne strumienie błyskawic uderzające… ze szczytów chmur w górę, aż do wysokości 100 kilometrów. W przeciwieństwie do dobrze znanych piorunów, te lśniące dżety rozchodzą się w bardzo rozrzedzonym powietrzu i formują w kształty przypominające potężne drzewa lub marchewki o wysokości 80 kilometrów.

To spektakularne i wstrząsające odkrycie” – powiedział Walt Lyons z FMA Research w Fort Collins w Kolorado, uczony specjalizujący się w badaniu błyskawic.

To odkrycie można by porównać z ogłoszeniem przez biologów odkrycia nowej części ludzkiego ciała. Wydaje nam się że wiemy już wszystko i nagle okazuje się że tak nie jest„.

W trakcie badań, którymi kierował Han-Tzong z Uniwersytetu Cheng Kung na Tajwanie, użyto bardzo czułych na światło aparatów fotograficznych zainstalowanych na południowym skraju wyspy. Wykonane zdjęcia ukazały pięć potężnych strumieni błyskawic biegnących w górę od chmur burzowych znajdujących się w lipcu 2002 roku ponad Morzem Południowochińskim.

Potężne strumienie znikają zwykle w czasie krótszym niż sekunda i są bardzo trudne do dostrzeżenia dla nieuzbrojonego oka.

Badania, które ukazały się w czwartkowym numerze Nature, pokazały również że cztery z tych zjawisk były źródłem fal radiowych o bardzo niskiej częstotliwości, mogących interferować z globalnym system telekomunikacji. Informację taką podał Victor Pasko, inżynier z Penn State. „Wiemy już, że tego typu zjawiska mogą powodować zakłócenia sygnałów radiowych„.

W latach dziewięćdziesiątych Pasko zajmował się innym rodzajem błyskawic, niebieskimi dżetami również pojawiającymi się ponad chmurami, ale nie tak potężnymi i nie sięgającymi tak wysoko jak te obecnie badane.

W 1989 roku odkryto jeszcze jedna formę błyskawic występujących na dużych wysokościach. Nazwano je krasnoludkami (sprites). W przeciwieństwie do omawianych strumieni, krasnoludki poruszają się w dół, w kierunku chmur. Zanikają one jednak około 40-50 kilometrów ponad ich szczytami. Taką informację podał Umran Inan ze Stanford University, nie będący członkiem grupy, która ogłosiła najnowsze wyniki.

W przeciwieństwie do krasnoludków, strumienie błyskawic obserwowane przez zespół z Tajwanu są bardzo intensywne i pokazują na wyraźny związek między chmurami burzowymi i górnymi warstwami atmosfery” – powiedział Inan.

Przypuszczalny wygląd niebieskiego dżetu obserwowanego w świetlne widzialnym.

W latach dziewięćdziesiątych uczeni odkryli wiele dowodów istnienia krasnoludków lecz znacznie większe strumienie błyskawic umknęły obserwacji Prawdopodobnie dlatego, że zdarzają się jedynie ponad oceanami.

Mnogość form błyskawic obserwowanych w górnych warstwach atmosfery nie stwarza zagrożenia dla samolotów, ponieważ błyskawice rozciągają się na bardzo dużych obszarach warstwy atmosfery zwanej jonosferą. Promy kosmiczne poruszają się w jonosferze, NASA może więc badać je z ich pokładu.

Nie prowadzono badań w celu sprawdzenia czy różne formy błyskawic mają wpływ na chemię atmosfery. Uczeni podejrzewają jednak, że mogą mieć one udział w procesie powstawania ozonu.

Uczeni sądzą, że odkrycie nowej formy błyskawic zmieni modele komputerowe atmosfery. Może tez pomóc satelitom wojskowym w odróżnianiu wybuchów wywoływanych przez ludzi od zjawisk naturalnych.

Autor

Michał Matraszek