Wszystkie misje kosmiczne, jakkolwiek różne, mają jedną cechę wspólną – koszt. Wiadome jest, że cena wysłania ładunku w kosmos jest ogromna. Nie powinno w takim razie dziwić, że ludzie próbują jak najbardziej te koszty ograniczyć. Jedną z takich prób była historia wahadłowca kosmicznego „Enterprise”.

Wszystko zaczęło się 5 stycznia 1972 roku. Wtedy to Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, Richard M. Nixon, wyznaczył za cel NAS-ie wybudowanie systemu transportu kosmicznego, który miał być częściowo wielokrotnego użytku. Zdaniem prezydenta miałoby to zrewolucjonizować transport do stratosfery i mezosfery. Ówczesny Administrator NASA James C. Fletcher poparł decyzję, która w jego opinii była „historycznym krokiem w narodowym programie kosmicznym”. Po zabezpieczeniu funduszy przez Kongres agencja kosmiczna w lipcu tego samego roku przyznała Działowi Kosmicznemu North American Rockwell Corporation kontrakt na rozpoczęcie budowy, która trwała dwa lata.

Prom kosmiczny Enterprise podczas lotu swobodnego po odłączeniu się od Boeinga 747. Lot wchodził w skład testów podejścia i lądowania.

Pierwotnie wahadłowiec miał zostać nazwany „Constitution” („Konstytucja”) w celu uhonorowania tak ważnego dla państwa dokumentu. Z tego powodu publiczne zaprezentowanie pojazdu zaplanowane zostało na 17 września 1976 roku, czyli Dzień Konstytucji. Jednak fani serialu „Star Trek” zorganizowali akcję wysyłania listów (odbywało się to na długo przed erą internetu i mediów społecznościowych) do NAS-y i Prezydenta Geralda R. Forda.  W setkach tysięcy listów domagali się oni zmiany nazwy pojazdu na znaną nam dziś: Enterpise. Tak samo nazywał się fikcyjny statek kosmiczny w serialu. Podczas spotkania w Białym Domu 8 września 1976 roku (była to również dziesiąta rocznica wyemitowania pierwszego odcinka serialu) Prezydent Ford poparł zmianę nazwy. Nie tylko ze względu na jej popularność, ale również jej historię w siłach marynarki wojennej USA.

„To znakomita nazwa w historii amerykańskiej marynarki wojennej, z długą tradycją odwagi i wytrwałości. To również nazwa znana milionom wiernych fanów serialu science fiction Star Trek. Do eksploracji granic kosmosu nie ma lepszego statku niż wahadłowiec kosmiczny i nie ma lepszej nazwy dla tego statku niż Enterprise.” – Gerald R. Ford

Publiczność ogląda Enterprise’a na zmodyfikowanym Boeingu 747 w porcie lotniczym Kolonia/Bonn w Niemczech.

Początkowo planowano poddać OV-101 (Orbital Vehicle-101) testom podejścia oraz lądowania. Miało to sprawdzić aerodynamiczność pojazdu pod kątem późniejszej modernizacji jako pełnoprawnego już wahadłowca kosmicznego. Warto jednak pamiętać, że nie był planowany jako statek operacyjny. Niestety po serii lotów próbnych okazało się, że modyfikacja OV-101 byłaby zbyt kosztowna. Po ich ukończeniu NASA używała Enterpise’a do wykonywania kolejnych testów, aby lepiej przygotować przyszłe wahadłowce do lotów orbitalnych. Według kierownika platformy startowej Johna J. Talone’a OV-101 zaoszczędził mnóstwo czasu w przygotowaniach promu kosmicznego Columbia. W latach 1983-1985 omawiany pojazd zwiedził kawał świata. Był on wystawiany we Francji, Włochach, Anglii, Niemczech (zdjęcie powyżej), Kanadzie oraz oczywiście na targach Stanów Zjednoczonych w Nowym Orleanie.

Nawet po powstaniu wahadłowców, które wykonywały loty orbitalne, takich jak Columbia, Enterprise nie służył wyłączenie jako symbol, który stał na wystawach w wielu miastach na świecie. Był on wykorzystywany w poszukiwaniu odpowiednich procedur postępowania, m.in. w przypadku awarii hamulców, czy też – po katastrofie promu Challenger w 1990 roku – procedur ratunkowych. Okresowo OV-101 był częściowo demontowany, aby określić trwałość materiałów oraz integralność strukturalną pojazdu. Okazało się, że nawet po latach magazynowania wahadłowiec był w dobrym stanie. Po katastrofie promu Columbia w kwietniu 2003 roku śledczy użyli części Eneterprise’a do testów uderzeń pianki izolacyjnej. Testy dostarczyły jednoznacznych dowodów na to, że uderzenie pianki było przyczyną katastrofy. W 2011 roku NASA wycofała z użytku flotę wahadłowców i przekazała je różnym muzeom w kraju. Aktualnie Enterprise znajduje się w Intrepid Sea, Air & Space muzeum w Nowym Yorku.

Redakcja tekstu – Alicja Seliga

Autor

Bruno Piechota