Narzekając na brak czasu zdarza nam się wyrazić życzenie, by doba trwała dłużej. Jak jednak zareagowałby człowiek na wydłużenie doby? Jak zaadaptowałby się do doby marsjańskiej? Amerykańscy naukowcy z instytutu biomedycyny kosmicznej przebadali jak wydłużona doba wpływa na człowieka.

Ludzki zegar biologiczny nie potrafi zaadaptować się do doby o długości innej niż 24 godziny. Daje się to we znaki astronautom, międzykontynentalnym podróżnym i pracownikom nocnych zmian. Ze względu na specyfikę orbity wahadłowców, astronauci często doświadczają dób o długości mniejszej niż 24 godziny. Efektem są trudności ze snem, który trwa zaledwie sześć godzin, podczas gdy zwykle potrzebujemy siedmiu – ośmiu godzin. Krótszy sen powoduje zmęczenie w ciągu dnia i uczucie senności.

W badaniach przeprowadzonych przez National Space Biomedical Research Institute i NASA dr Kenneth Wright i jego zespół ocenili, jak doba trwająca 23,5, 24 i 24,6 godzin wpływa na nasz zegar biologiczny. Dodajmy, że doba na Marsie trwa 24,65 h, czyli prawie 40 minut dłużej niż na Ziemi.

Adaptacja do tych warunków jest kluczowa dla sukcesu misji załogowej. Uczestnicy badań przebywali w warunkach słabego oświetlenia (takiego, jak na pokładzie statków kosmicznych) i stosowali ustalony harmonogram pracy i odpoczynku. Badano przy tym poziom melatoniny – hormonu regulującego ludzki sen.

W normalnym cyklu poziom melatoniny jest niski w ciągu dnia i rośnie na około dwie godziny przed snem aby dać znać organizmowi, że należy się przygotować do odpoczynku. Mimo, że natężenie światła jest najsilniejszym bodźcem wpływającym na nasz zegar biologiczny, uczestnicy przebywający stale w warunkach słabego oświetlenia przy dobie trwającej 24 godziny wykazywali właściwy poziom melatoniny. W grupach, gdzie długość zaplanowanej doby była pół godziny dłuższa lub krótsza, wahania poziomu hormonu snu straciły swój normalny cykl. Melatoniny było dużo, gdy uczestnicy programu badawczego budzili się, mało z kolei, gdy mieli uciąć sobie zaplanowaną drzemkę. W efekcie powodowało to bezsenność i zmęczenie.

Obecnie naukowcy z NSBRI pracują nad odkryciem środka zaradczego, remedium mającego pomóc ludziom zaadaptować się do zmiennej długości doby. Pomoże on astronautom, a także robotnikom pracujących na późnych zmianach czy osobom często podróżujących między strefami czasowymi. Wreszcie taki środek rozwiązałby częste problemy ze snem u znacznej części populacji. W skrajnych przypadkach ludzie zasypiają późnym popołudniem, aby obudzić się wczesnym rankiem, bądź nie mogą długo zasnąć i kłopoty sprawia obudzenie się rano do pracy.

Jak widać, wydłużenie doby nie przyniosłoby oczekiwanych rezultatów. Pozostaje lepiej zaplanować sobie czas lub czekać na owo panaceum… Dobranoc!

Autor

Wojciech Rutkowski