3 listopada 2002 roku o 22:12 naszego czasu trzęsienie Ziemi o skali 7,9 stopni Richtera potrząsnęło Parkiem Narodowym Denali na Alasce. W tym samym momencie przelatujące 20 tysięcy kilometrów wyżej satelity systemu GPS pozwoliły na monitorowanie potężnej siły tego zjawiska.
27 satelitów znajduje się na bardzo dokładnie określonych orbitach. Emitują one sygnały radiowe, które mogą być odbierane na powierzchni planety. Po zidentyfikowaniu sygnału od kilku z nich możliwe jest dokładne określenie położenia. Początkowo system GPS (Global Positioning System) miał być używany do celów militarnych. Znalazł jednak zastosowanie w nauce pozwalając między innymi na pomiary ruchów lodowców i magmy w głębi wulkanów.
“Po raz pierwszy użyto GPS’u do śledzenia fal sejsmicznych” – powiedziała Kristine Larson z University of Colorado w Boulder. W odległości 3800 kilometrów od epicentrum możliwa była rejestracja fal rozchodzących się w Ziemi. Odbiorniki GPS zostały zaprogramowane tak, aby określać swoje położenie w odstępach jednosekundowych. W ten sposób zarejestrowano niewielkie ruchy ziemskiej skorupy wywołane przez odległe trzęsienie.
Większość osobistych odbiorników GPS używanych w czasie wycieczek czy jazdy samochodem nie jest wystarczająco czuła aby zmierzyć tak niewielkie zmiany położenia. Jednak staje się to wykonalne przy zastosowaniu wojskowych lub naukowych “odmian” tego sprzętu.
Zwykle do pomiaru trzęsień Ziemi używa się sejsmometrów. Jednak mają one pewną określoną czułość. Większość takich urządzeń w USA i Kanadzie nie była przygotowana do obserwacji tak potężnego zjawiska. GPS wypełnił tę lukę.
Trzęsienie na Alasce miało swoje skutki na obszarze o rozmiarach ponad 300 kilometrów. W niektórych miejscach przemieszczenia gruntu wyniosły ponad 7 metrów. 2400 kilometrów dalej, w stanie Washington 10 sekund później zarejestrowano przemieszczenia poziome o amplitudzie ponad 20 centymetrów. “Deformacje, które obserwowaliśmy w 48 stanach były potężne, ich przyczyną były fale sejsmiczne. Nie spowodowały one jednak trwałych przemieszczeń” – powiedziała Larson.