Dzisiaj około północy Wenus znajdzie się na niebie w minimalnej odległości (5,5 stopnia) od Marsa. Obie planety przebywają w Byku, jednak jedynie pierwsza z nich jest obiektem rzucającym się w oczy.

Około 21:30 Wenus i Mars świecą na wysokości nieco ponad 20 stopni nad zachodnim horyzontem. Wenus jest wtedy najjaśniejszym oprócz Księżyca obiektem i przy pogodnym niebie i otwartym horyzoncie nie da się jej nie zauważyć. Mars świeci nieco ponad 5 stopni na lewo od Wenus. Jego odnalezienie jest nieco trudniejsze, gdyż w pobliżu znajduje się gwiazda beta Byka (Elnath) o porównywalnej z planetą jasności (gwiazda znajduje się nieco „ponad” planetami, tworząc z nimi trójkąt mniej więcej równoboczny).

Jasność Wenus to -4,5 magnitudo, Marsa +1,6. Odpowiada to prawie trzystukrotnemu stosunkowi blasku. Nie jest więc dziwne, że Mars wypada blado w zawodach z drugą z planet.

Wenus oglądamy obecnie w fazie około 33 procent z odległości 75 milionów kilometrów. Jej sierp ma kątową średnicę 33 sekund. Mars znajduje się 318 milionów kilometrów od Ziemi, a jego tarcza w fazie 95 procent ma średnicę zaledwie 5 sekund.

W ciągu nadchodzących tygodni warunki do obserwacji obu planet będą się pogarszać. Najpierw z wieczornego nieba zniknie Wenus, która 8 czerwca przejdzie przed tarczą słoneczną (bardzo rzadkie i ciekawe zjawisko!). Mars powoli zbliżać się będzie na ziemskim niebie do Słońca, będąc równie mało efektownym jak obecnie.

Autor

Michał Matraszek