Na wieczornym niebie pięknym, jasnym blaskiem świeci Wenus, nasza kosmiczna sąsiadka. 15 stycznia około północy znajdzie się w maksymalnej wschodniej elongacji.

Tego dnia, po zapadnięciu cywilnego zmierzchu (o 16:40 w centralnej Polsce) planeta znajdować się będzie ponad 25 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem, w gwiazdozbiorze Wodnika. Z odległości 103 milionów kilometrów widzieć ją będziemy jako „połówkę” koła o średnicy kątowej 24 sekund, świecącą blaskiem -4,4 magnitudo. Za widnokręgiem Wenus schowa się około 20:25.

Dobre warunki do obserwacji utrzymają się jeszcze przez kilka tygodni. W lutym planeta przemierzać będzie Ryby, zbliżać się do Ziemi, zmniejszać swoją fazę i wciąż świecić około 30 stopni ponad zachodnim horyzontem. 1 marca odległość Ziemia-Wenus wyniesie już tylko 55 milionów kilometrów, a faza planety – 18 procent. Dostrzeżenie „rogalika” możliwe będzie nawet przez lornetkę.

W marcu odnalezienie Wenus stanie się coraz trudniejsze, kąt Słońce-Ziemia-planeta bardzo szybko będzie się zmniejszać. 27 marca Wenus znajdzie się w złączeniu dolnym z Gwiazdą Dzienną a w następnych miesiącach – przeniesie się na niebo poranne.

Kolejne maksymalne elongacje wypadną: 5 czerwca 2009 (zachodnia), 20 sierpnia 2010 (wschodnia), 8 stycznia 2011 (zachodnia), 27 marca 2012 (wschodnia)… a 6 czerwca tego samego roku planeta przejdzie na tle tarczy słonecznej.

Autor

Michał Matraszek