Pomoc zwykle przychodzi niespodziewana i zaskakująca. Któż mógłby sobie wyobrazić, że syn Zeusa i kobiety Danae, pogromca Meduzy, piękny i silny heros imieniem Perseusz zjawi się właśnie wtedy!

Gdy Andromeda godziła się ze śmiercią, a lud etiopski litościwie czekał na cud, nad miejscem przeklętym przez Posejdona i wyniszczanym przez potwora zwanego Wielorybem, na niebie pojawia się piękny jeździec na koniu ze skrzydłami – Pegazie, który wyszedł z Meduzy po odcięciu jej głowy i zaraz zaczął usługiwać swemu wybawcy – Perseuszowi. Obaj zobaczyli coś niezwykłego: do skały nad morzem przykuta była piękna dziewczyna. Heros zbliżył się do niej i dowiedział się, jakie imię nosiła królewna, poznał też jej rodowód i historię, która na jego oczach się rozgrywa. Ledwo skończyła tłumaczyć, z morza wynurzył się wielki potwór zamierzający pożreć Andromedę. Do rozpaczającej dziewczyny przybiegli jej rodzice.

Perseusz, typowym dla ówczesnych herosów stylem, obiecał zabicie Wielkiej Ryby

w zamian za rękę córki Cefeusza. Para królewska i dziewczyna przystali szybko na tę propozycję, choć wątpili w sukces misji Perseusza. Rozgorzała wielka walka. Perseusz wyposażony jednak w magiczną tarczę od bogini wojny i mądrości, Ateny, oraz latające sandały i sierp boga-posłańca Hermesa dopiął swego i powalił potwora, który tuż przed śmiercią próbował dorwać się jeszcze do rodziny królewskiej. Powstrzymany przez Perseusza zmarł i odszedł z krainy etiopskiej na zawsze.

Radość ze zwycięstwa nad potworem mieszała się ze szczęściem młodej pary podczas hucznego wesela. Nie przeszkodził nawet niedoszły narzeczony Andromedy, Fineus, który zaatakował biesiadników. Nieuzbrojony Perseusz zastosował szybką i skuteczną broń. Kazał zasłonić wszystkim przyjaciołom i nowej rodzinie oczy, a sam wyjął z worka głowę Meduzy, która na zawsze uspokoiła rozczarowanego awanturnika i jego ludzi.

Można by rzec: „A potem żyli długo i szczęśliwie…”. Rzeczywiście, choć już nie

w Etiopii a w rodzinnych stronach Perseusza – Grecji…

Jednak boskie historie tak szybko się nie kończą i ludzi zaskakują jeszcze wielokrotnie.

Po śmierci głównych bohaterów etiopskiej opowieści bogowie przenieśli ich wszystkich na sklepienie niebieskie… Nie tyle w uznaniu ich zasług (bo tylko u Perseusza znaleźlibyśmy do tego powody), co dla przypomnienia ludzkości strasznej, zastanawiającej i z pięknym finałem historii – pychy Kasjopei, bezradności Cefeusza, niewinności Andromedy i heroizmu Perseusza.

Do dziś jaśnieje ponad naszymi głowami, zatrzymana jak klatka filmowa, scena

z uwolnienia przykutej do skały Andromedy z rąk Wieloryba… Miejmy ją i całą tę historię przed oczami, patrząc po raz kolejny na gwiazdozbiory: Andromedy, Cefeusza, Kasjopei, Wieloryba, Pegaza i Perseusza…

Autor

Kacper Lawera