Wyznaczonej na 2006 rok misji NASA do Plutona zagraża niebezpieczeństwo. Fundusze na tę misję mogą zostać obcięte.

W piątek Izba Reprezentantów głosowała za obcięciem budżetu NASA na nowe programy w roku 2004 o 55 milionów dolarów (z całkowitego budżetu NASA wynoszącego 15,5 miliardów dolarów). Debata zostanie teraz przeniesiona do Senatu.

Prawie cały budżet na nowe programy, wynoszący 130 milionów dolarów jest przeznaczony na misję New Horizons, której celem jest Pluton i obiekty pasa Kuipera. Fundusze misji na 2003 rok są zabezpieczone, ale naukowcy ostrzegają, że jeżeli budżet zostanie obcięty w 2004 roku, to mogą pojawić się poważne opóźnienia.

Nagła i nieoczekiwana zmiana losu zbiła z tropu naukowców. Szef Division for Planetary Sciences (DPS) Amerykańskiego Stowarzyszenia Astronomicznego, profesor astronomii MIT Richard Binzel bije na alarm w liście do członków tego towarzystwa.

Takie obcięcie budżetu może poważnie opóźnić start i naukowe korzyści tej misji” – skomentował Binzel. Dodał jeszcze, że może to doprowadzić do wzrostu kosztów misji.

Alan Stern, główny badacz w misji New Horizons potwierdził niebezpieczeństwo obcięcia budżetu misji planowanej na 2006 rok i skutkiem tego wzrost kosztów misji. Stern dowodzi grupie Southwest Research Institute w Boulder w Colorado, zajmującej się budową próbnika i planowaniem misji.

Zajmie nam więcej czasu przygotowanie wszystkiego i misja już nie będzie tak skuteczna” – powiedział Stern w rozmowie telefonicznej. Jeżeli wystrzelenie sondy zostanie przełożone do 2007 roku, to sonda będzie musiała wykorzystać przyśpieszenie grawitacyjne Jowisza i lot do Plutona potrwa trzy lata dłużej, co spowoduje wzrost kosztów misji.

Stern powiedział, że cena misji może wzrosnąć o 70-80 milionów dolarów.

Od 2001 roku NASA wymaga, aby cena misji nie przekroczyła 504 milionów dolarów. Ta liczba może wzrosnąć wraz z inflacją. Prawie 300 milionów potrzeba do wystrzelenia samej sondy według pierwotnego planu. Reszta to koszty obsługi misji podczas podróży sondy do celu.

New Horizons ma być pierwszą misją do Plutona, ostatniej niezbadanej planety w naszym Układzie Słonecznym. Astronomów zaintrygowało ostatnio ocieplanie się planety. Niestety Pluton znajduje się za daleko dla najlepszych naszych teleskopów.

W zeszłym roku Independent Committee of the National Academies zarekomendował misję do Plutona jako priorytetową dla NASA.

Jeżeli New Horizons zostanie wystrzelona w 2006 roku, to dotrze na miejsce w 2015 i zbada podczas przelotu powierzchnię i atmosferę Plutona. Zbada również zamarznięte podobne do Plutona ciała niebieskie znajdujące się na obrzeżach naszego Układu Słonecznego.

NASA opiera się zatwierdzeniu misji i chce ją odłożyć do czasu opracowania nowych lepszych napędów. DPS i Independent Planetary Society są za wystrzeleniem misji jak najszybciej, zanim atmosfera Plutona zamarznie, gdy rozpocznie się zima i planeta zacznie oddalać się po swojej orbicie od Słońca.

Ironicznie z powodu możliwości nowych cięć, Kongres przepisze cześć budżetu NASA z 2003 roku na misję New Horizons, czyli 110 milionów dolarów.

To nie ma sensu, aby lot przechodził drastyczne zmiany z roku na rok” – napisał Binzel w liście do naukowców z DPS.

Bitwa o przywrócenie proponowanych cięć na 2004 przenosi się teraz do Senatu. Binzel zwoła astronomów planetarnych, aby napisali wspólny list do Senate Appropriations Committee.

Piątkowe głosowanie w Białym Domu odbyło się dzień po tym, jak NASA przyznała kontrakt firmie Lockheed Martin na rakietę dla sondy (Wybrano rakietę dla misji do Plutona„>pisaliśmy o tym)- Agencja nie przewidziała problemów, które wynikły 24 godziny później.

Osobiście nie wiedziałem o tym wcześniej” – powiedział Roy Maizel, dyrektor Resource Management Division w NASA’s Office of Space Science (OSS).

To jest część skomplikowanych układów pomiędzy Białym Domem a Senatem, a to jest długa droga zanim decyzja stanie się prawem” – skomentował w rozmowie telefonicznej Maizel.

Od Redakcji AstroNetu: „Pozwolę sobie na komentarz. Nie ukrywam, że jako miłośnikowi astronomii i Ziemianinowi zależy mi bardzo na zobaczeniu Plutona z bliska. Wiem, że jeśli misja New Horizons nie uda się, być może nigdy nie będzie mi to dane. Mówienie o oczekiwaniu na nowe technologie to pisanie palcem po wodzie. Zawsze będzie można tak mówić, zawsze będzie można zwlekać, zawsze tworzenie nowych technologii będzie w toku. Kuriozalne jest dla mnie stwierdzenie o braku korzyści naukowych z misji do Plutona. Zawsze gdy robimy coś po raz pierwszy, dokonujemy odkrycia, zawsze czegoś się uczymy o sobie i o świecie. Nawet zapalenie pierwszej zapałki jest (dla dziecka) odkrywaniem świata. Ludźmi czyni nas także to, że chcemy robić coś, czego przedtem nie mogliśmy, że wciąż odkrywamy nowe horyzonty. Nawet gdyby okazało się, że Pluton jest identyczny jak nasz Księżyc, albo gładki jak piłeczka do tenisa stołowego, to będzie to odkrycie naukowe. Dlatego, że po raz pierwszy się o nim dowiemy. Korzyści naukowe nie będą zaawansowane? Jak to nie! Przecież nikt dotąd, od czasu powstania naszej planety nie był w stanie spojrzeć z bliska na Plutona, a jeszcze 100 lat temu nie mieliśmy pojęcia o jego istnieniu! Udany lot do tej planety to będzie zawansowana korzyść naukowa! Zdaję sobie sprawę, że misja News Horizons wiąże się ze znacznymi i wieloletnimi kosztami, ale mam nadzieję że polityczne rozgrywki pomiędzy różnymi grupami nacisku w NASA i władzach USA nie pozwolą upaść szczytnej idei zbadania dziewiątej planety” (Michał Matraszek).

Autor

Wojciech Lizakowski