Łazik „Spirit” dotarł do pierwszego celu swoich badań – nazwanej „Adirondack” skały wielkości piłki do gry w piłkę nożnej. Ramię wysięgnika dotknęło obiektu badań testując czujniki. Wykonano też obserwacje mikroskopowe.

Jutro jej skład mają badać mikroskop i dwa spektroskopy – rentgenowski i mossbauerowski.

Aby dotrzeć do obiektu badań łazik musiał w niedzielę obrócić się i przesunąć w o około 1,9 metra. Dokonał tego w czterech niewielkich krokach, które zostały wykonane w przeciągu około 30 minut. „Spirit” był w ruchu przez około 2 minuty. W przerwach wykonywał fotografie.

Drugim obok dotarcia do Adirondack celem tego manewru było sprawdzenie jak koła łazika zachowywać się będą na marsjańskim gruncie. Dysponując taką wiedzą możliwe będzie przeprowadzanie w najbliższych tygodniach dalszych wycieczek.

Adirondack znajduje się obecnie około 30 centymetrów od przednich kół amerykańskiego łazika. Kamień wygrał w „konkursie” na bycie pierwszym badanym obiektem pokonując konkurencję – skałę zwaną Sashimi.

Skały są kapsułami czasu zawierającymi pozostałości środowiska z przeszłości. Dlaczego wybrano właśnie Adirondack? Zadecydował o tym fakt, że Sashimi jest znacznie bardziej pokryty pyłem, który mógłby utrudnić obserwacje jego powierzchni. Oprócz tego jest on znacznie bardziej podziurawiony i mogłoby to sprawiać większe trudności narzędziu, które będzie skrobać skałę aby dostać się do jej wnętrza.

Adirondack ma płaską powierzchnię doskonale nadającą się do badań. Hipotezy mówią, że jest on skałą wulkaniczną. Ale na razie są to tylko hipotezy…

Autor

Michał Matraszek