Debra Fischer z University of California w Berkeley, wraz ze swoimi kolegami Geoffrey’em Marcym i R.Paulem Butlerem, opublikowała w zeszłym tygodniu informację o odkryciu nowej pozasłonecznej planety należącej do znanego już układu planetarnego. Nowe odkrycie powoduje jednak, że układ wygląda urzekająco znajomo.
Większość znanych planet pozasłonecznych znajduje się bardzo blisko swoich gwiazd. Jest tak dlatego ponieważ łatwiej znaleźć planety krążące po orbitach krótkookresowych. Mniejsze odległości planet od gwiazd podczas orbitowania wokół nich wywołują ich chybotania o krótszych okresach. Obecnie astronomowie polują jednak na planety już dostatecznie długo aby móc wykrywać chybotania gwiazd o dłuższych okresach i dla nikogo nie jest wielką niespodzianką, że zaczynają odkrywać gigantyczne światy orbitujące w większych odległościach.
Odkryta przez zespół Debry Fisher planeta jest drugą orbitującą w układzie podobnej do Słońca gwiazdy 47 Ursae Majoris (Wielka Niedźwiedzica). W przeciwieństwie do większości planet pozaukładowych, obie odkryte w układzie 47 Ursae Majoris planety mają praktycznie kołowe orbity w uporządkowaniu przypominającym Jowisza i Saturna.
Skala układu 47 UMa jest jednak inna. Stosunek mas obu odkrytych tam planet jest taki sam jak stosunek mas Jowisza i Saturna ale każda z nich jest 2,5 raza cięższa od odpowiednich planet w Układzie Słonecznym. Stosunek okresów obiegu orbit obu planet 47 UMa jest również taki sam jak w przypadku orbit Jowisza i Saturna ale ich czasy obiegu są czterokrotnie krótsze i wynoszą odpowiednio 3,0 i 7,1 lat. Taki sam jest też stosunek odległości obu planet 47UMa i Jowisza z Saturnem od gwiazdy centralnej. Planety 47 UMa krążą jednak 2,5 raza bliżej swojej gwiazdy, odpowiednio w odległościach: 2,1 i 3,7 jednostek astronomicznych.
“Wraz z polepszaniem czułości naszych obserwacji dostrzegamy w końcu planety mające dłuższe okresy orbitalne i układy planetarne bardziej przypominające nasz Układ Słoneczny” – komentuje Fischer w opublikowanej nocie prasowej.