Kiedy za około 5 miliardów lat Słońce zamieni się w czerwonego olbrzyma, wodór w jego wnętrzu będzie już wypalony, a zewnętrzne warstwy gwiazdy staną się chłodne i rozrzedzone. Długo wcześniej Ziemia nie będzie już nadawać się do zamieszkania.

Jednak zgodnie z nowymi badaniami przeprowadzonymi na Uniwersytecie Colorado, na powierzchni i w koronach czerwonych olbrzymów wciąż zachodzą zjawiska związane z magnetyzmem gwiazd. Korona gwiazdy to zewnętrzna, bardzo gorąca (temperatury rzędu milionów stopni) i rozrzedzona warstwa atmosfery.

Małomasywne gwiazdy, takie jak nasze Słońce, rozpoczynają swoje życie jako szybko obracający się niewielki obiekt (karzeł). Na ich powierzchniach zachodzą gwałtowne zjawiska związane z magnetyzmem takie jak rozbłyski. Mogą one wpływać na procesy tworzenia się życia na planetach obiegających gwiazdę” – powiedział profesor Tom Ayres z wydziału nauk astrofizycznych i planetarnych. Gdy podobne do Słońca gwiazdy starzeją się, zwiększają swoje rozmiary, spowalniają obrót lub nawet przestają się obracać.

Rotację uważa się za kluczowy składnik potrzebny do powstania aktywności magnetycznej w koronie” – powiedział Ayres. „Gdy ustaje rotacja, powinno też zaniknąć pole magnetyczne na powierzchni gwiazdy„.

W 1990 roku uczeni zaproponowali, że korony olbrzymów to nieaktywne magnetycznie rejony. „Jednak nowe, zaskakujące dowody zdają się wskazywać, że pozostają one obszarami aktywnymi„.

Gwałtowna aktywność może być związana z potężnymi wiatrami gwiazdowymi wiejącymi od czerwonych olbrzymów. „Wiatry te poruszają się z prędkościami rzędu 150 tysięcy kilometrów na godzinę i są w stanie wywiać w przestrzeń kosmiczną większą część zewnętrznej otoczki starzejącej się gwiazdy„.

Grupa uczonych badała dwie gwiazdy – Arktura i Aldebarana. Sądzi się o nich, że kilka milionów lat temu przeszły przemianę ze słońcopodobnej gwiazdy w czerwonego olbrzyma. Do badań użyto trzech obserwatoriów satelitarnych: rentgenowskiej Chandry, ultrafioletowego FUSE oraz ultrafioletowego zakresu Teleskopu Kosmicznego.

W pośredni sposób wykryto obecność gorącego gazu koronalnego poprzez wykonaną przez FUSE rejestrację emisji ultrafioletowej wysoko zjonizowanego węgla i tlenu. Najwyraźniej na powierzchniach gwiazd wciąż zdarzają się burze magnetyczne, ale nie wznoszą się one wysoko w chromosferę„.

Ayres stwierdził, że chromosfera jest nieprzezroczysta dla promieniowania X, ale przepuszcza nieco więcej promieniowania UV. W ten sposób z powierzchni gwiazdy może wydostawać się gorąca emisja burz magnetycznych. „Jeśliby obserwować jedynie w promieniowaniu X, można by sądzić że aktywność magnetyczna w koronach ustała zupełnie. Jednak możliwość spojrzenia w ultrafiolecie pokazuje, że trwa ona nadal. Dzięki temu będziemy mogli zajrzeć głębiej i lepiej zrozumieć jak działają gwiazdy na tych późnych stadiach ewolucji„.

Autor

Michał Matraszek