Z początku astronomom wydawało się, że w centrum NGC 3393 znajduje się jedna wyjątkowo masywna czarna dziura. Dopiero dłuższe obserwacje w zakresie fal rentgenowskich pozwoliły „rozdzielić” obiekt na parę czarnych dziur. Jak się okazuje, obie są aktywne i stale wysyłają w przestrzeń promieniowanie X.

Artykuł przygotował Marek Kopciuch.

Pary czarnych dziur tworzą się w wyniku fuzji dwóch spiralnych galaktyk o podobnych rozmiarach. Galaktyka, która wtedy powstaje, charakteryzuje się zwiększoną intensywnością w formowaniu się gwiazd oraz zaburzonymi kształtami. Przykładem jest galaktyka NGC 6240, która znajduje się 330 milionów lat świetlnych od Ziemi.

Zdjęcie z lewej jest wykonane przez Chandrę w widmie rentgenowskim, zdjęcie z prawej jest wykonane przez teleskop Hubble’a w świetle widzialnym. Zdjęcie tytułowe powstało poprzez nałożenie ich na siebie.

Jednakże NGC 3393 jest dobrze zorganizowaną galaktyką spiralną, a jej centrum jest zdominowane przez stare gwiazdy. Według jednej z teorii jest to wynik fuzji dużej galaktyki ze znacznie od niej mniejszą (tzw. drobne połączenie). Według tej teorii jest to najczęściej występujący i najprostszy sposób na powstanie par czarnych dziur, jednakże takie galaktyki powinny wyglądać typowo, więc są ciężkie do odnalezienia.

Gdy jedna z galaktyk jest znacząco większa od drugiej, powinna ona „wyjść bez szwanku” ze zderzenia, natomiast mniejsza powinna zostać wchłonięta. Niestety, naukowcy na razie nie są wstanie dokładnie określić, czy to dokładnie tak przebiega. Ze wstępnych szacunków wynika, że czarne dziury powinny połączyć się ze sobą po upływie około miliarda lat.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu

Komentarze

  1. et    

    Jaka dziura? — Moim zdaniem zdjęcia przedstawiają jasną dziurę. Czarna, to taka, z której nie dociera do teleskopów żadne promieniowanie.

Komentarze są zablokowane.