Większość rosyjskich satelitów krążących wokół Ziemi już dawno stała się bezużyteczna lub przestarzała. Największym problemem jest ich zastąpienie nowymi, bowiem będący niegdyś dumą Rosji sektor kosmiczny dostaje mniej niż połowę potrzebnych mu funduszy.

Rosja dołożyła wszelkich starań w celu utrzymania wojej pozycji jako potęgi kosmicznej, pomimo kłopotów finansowych. Ale deorbitacja stacji kosmicznej Mir wiosną tego roku potwierdziła, że rosyjski przemysł kosmiczny jest na skraju upadku.

Rosyjska flota satelitarna w czasie ostatniej dekady pomniejszyła się o połowę, z braku możliwości sfinansowania nowych satelitów – poinformował niższą izbę parlamentu szef Rosyjskiej Agencji Kosmicznej, Jurij Koptiew.

Spośród ponad 700 satelitów orbitujących dziś Ziemię tylko 90 to satelity rosyjskie – i ponad 85% z nich to dawno wysłużone urządzenia – dodał.

Na potrzeby programu kosmicznego rząd powinien przeznaczyć w tym roku 4,3 mld rubli (478 mln dolarów). Tymczasem od stycznia do maja tego roku Rosawiakosmos otrzymała tylko 41% środków zaplanowanych na ten okres. Rosyjscy i zachodni eksperci ds. kosmosu nadal chwalą doświadczenie państwa w dziedzinie projektów kosmicznych. Rosja eksploatowała Mira przez 15 lat – dzięki temu stał on się najdłużej funkcjonującym urządzeniem orbitalnym wszech czasów. Specjaliści ostrzegają jednak, że kraj może wkrótce stracić pozycję wśród „zdobywców kosmosu”. Dają się również we znaki słowa krytyki wobec Rosji. Odgrywa ona jedynie drugoplanową rolę w budowie ISS, a jej działalność porównywana jest do zwykłego kierowcy taksówki, który dostarcza sprzęt, załogę i kapsuły ratunkowe.

Duża część naszych dochodów pochodzi z umieszczania na orbicie komercyjnych satelitów. Spośród 85 satelitów wystrzelonych w zeszłym roku, 34 zostały wyniesione przez nas – powiedział Koptiew.

Także dziełem Rosji było zorganizowanie pierwszej wycieczki turystycznej w kosmos. NASA bardzo sprzeciwiała się temu przedsięwzięciu, za które Dennis Tito zapłacił 20 mln dolarów.

Czekamy na przyszłoroczny budżet. Mamy nadzieję, że umożliwi on zrealizowanie programu rozwoju technologii kosmicznych, który został zaakceptowany przez państwo – powiedział szef Rosawiakosmosu. Nie wyjaśnił jednak przyczyny swojego optymizmu.

Autor

Jan Lemiech