Polskie zakłady produkujące urządzenia techniczne wysokiej jakości będą współpracować z europejskimi firmami realizującymi projekty Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Przedstawiciele Agencji zaprezentowali w piątek na spotkaniu w Centrum Badań Kosmicznych założenia nowego planu współpracy z Polską i innymi krajami kandydującymi do ESA.

Już wcześniej ESA przyznała Polsce, podobnie jak Czechom, Węgrom i Rumunii, specjalny status państwa-kandydata, dający znaczne uprawnienia. W myśl nowej umowy polscy uczeni będą mogli kierować programami badawczymi ESA, a nasze instytuty naukowe i zakłady przemysłowe ubiegać się o kontrakty na wykonanie nie tylko aparatury badawczej, ale także elementów satelitów i naziemnej infrastruktury technicznej. Ta wynegocjowana już umowa o współpracy czeka jeszcze na podpisanie na szczeblu rządowym.

Zaproponowany nam plan PECS (Plan for European Co-operative States) idzie znacznie dalej niż wynegocjowana umowa. Daje polskim zakładom przemysłowym możliwość bezpośredniego udziału w projektach technicznych ESA. Oczywiście będzie to wymagać wpłat do wspólnego funduszu, ale ESA zapewni zwrot 90 proc. tych wydatków w postaci kontraktów” – powiedział dyrektor Centrum Kosmicznego PAN prof. Zbigniew Kłos.

Są to na razie wstępne założenia. O konkretach zacznie się mówić za kilka miesięcy. Dyrektor Programu PECS, dr Hank Olhof, wysoko ocenił dotychczasowe zaangażowanie Polski w projekty kosmiczne ESA.

To nauka toruje drogę przemysłowi. Uczestniczymy już od strony naukowej w przygotowywaniu kilku dużych projektów ESA. Jest szansa, aby do współpracy włączył się także nasz przemysł” – uważa prof. Kłos.

Autor

Marcin Marszałek