24 kwietnia 1990 roku z Przylądka Canaveral do misji STS-31 wystartował prom kosmiczny „Discovery”. Na jego pokładzie znajdował się jeden z najcenniejszych w historii ładunków – Kosmiczny Teleskop Hubble’a.

Misją dowodził Loren J. Shriver, prom pilotował Charles F. Bolden. Trójkę specjalistów misji tworzyli Steven A. Hawley, Bruce McCandless II i Kathryn D. Sullivan.

Teleskop Kosmiczny długo nie mógł rozpocząć pracy. Największą przeszkodą okazała się być katastrofa promu Challenger w 1986 roku, która na przeszło dwa lata przerwała loty wahadłowców. W końcu się udało. Teleskop znalazł się na orbicie leżącej około 600 kilometrów nad powierzchnią Ziemi.

Bardzo szybko okazało się, że HST ma chore… oczy. Kształt jego zwierciadła nie był taki, jaki powinien być i lustro daje przez to nieostre obrazy. Szybko znaleziono przyczynę. Potrzebna była jednak naprawcza misja wahadłowca (STS-61).

Przez 15 lat Teleskop Kosmiczny służy ludzkości. Przekazuje fenomenalne obrazy Wszechświata. Niosą one ważne informacje na temat różnych struktur w Kosmosie. Zdjęcia są też piękne.

Teleskop został tak zaprojektowany, aby co jakiś czas można go było naprawiać i konserwować. W jego kierunku odbyły się misje serwisowe (STS-82, STS-103, STS-109).

Sprawa skomplikowała się po katastrofie Columbii w 2003 roku. NASA uznała, że loty w kierunku Teleskopu Kosmicznego są zbyt niebezpieczne i odwołała zaplanowaną już misję. Wciąż tli się jednak nadzieja, że da się ją wskrzesić i na następne lata ocalić wielce zasłużony dla astronomii instrument.

Autor

Michał Matraszek