Artykuł primaaprilisowy
Od kiedy istnieje ludzka wyobraźnia gwiazdy ponad głową służą do przepowiadania i tłumaczenia tego co nieznane i niewyjaśnione. Mistycyzm czasem idzie w parze z nauką. Czasami zdaża się tak, że ludzie żyjący na pograniczu nauki i mistcyzmu mają jednak rację.
Przez prawie 40 lat Erich von Daniken próbował zainteresować światek naukowców swoją teorią, według której inteligentne istosty z kosmosu odwiedziły kiedyś w zamierzchłej przeszłości Ziemię.
Za stroną Danikena pierwsze kontakty nastąpiły w okolicach około 100 lat p.n.e. do około 10 lat p.n.e. szczególnie w Ameryce Południowej i Środkowej, gdzie powstały największe cywilizacje prekolumbijskie. Zachowane ślady mogą świadczyć o tym, że przybysze wymieniali okazy flory i fauny na narzędzia przydatne nowo powstającej cywilizacji. W tym czasie na tych terenach powstawała cywilizacja Majów. W tych latach (100-10 lat p.n.e.) powstały pierwsze miasta Tikal oraz Uaxactun. Według zachowanych rysunków statki przybyszów miały owalny kształt – może to stąd wziął się zakaz używania koła wśród tych społeczności? Wszak okrąg był tam świętym symbolem religijnym do czasów konkwistadorów.
Niestety, brak funduszy i dostatecznego poparcia uniemożliwił Danikenowi prowadzenie dalszych badań. Aczkolwiek w ciągu ostatniego roku wiele się zmieniło.
Wszystko zaczęło się od odnalezienia w Kolumbii modeli statków powietrznych podobnych do współczesnych samolotów! Artefakt został odnaleziony w jednym ze stanowisk archeologicznych w Bogocie. Dokładne badania metodą rozkładu izotopu węgla C-14 pozwoliły ustalić jego wiek na ponad 2 tyś lat.
Badaniami Danikena zainteresował się Benjamin Orlobe, naukowiec z University of California w Davis, który już wcześniej zajmował się badaniem Kosmiczne ziemniaki“>sposobów przepowiadania pogody przez Majów. Orlobe wraz z archeologami pod przewodnictwem Johna Owensa z tego samego uniwersytetu przygotowali rok temu wyprawę do Bogoty, aby udowodnić, iż znaleziska są zwyczajną mistyfikacją.
Zdjęcie przedstawia modele samolotów odnalezione w Bogocie. Zdjęcie wykorzystane w artykule primaaprilisowym.
Jakież było ich zdziwienie gdy na stanowisku, gdzie odnaleziono figurki, naukowcy odkopali część takiego latającego statku! Sam “wehikuł” ma około 10 metrów długości i około 6 rozpiętości. W tej chwili do publicznej wiadomości nie zostały pokazane jego zdjęcia. Samo stanowisko zostało zabezpieczone przez wojsko.
Model samolotu znaleziony w Bogocie w Kolumbii. Możliwe, że tak wygląda sam odnaleziony samolot. Zdjęcie wykorzystane w artykule primaaprilisowym.
“O mało nie dostałem zawału, gdy zobaczyłem, co odkryliśmy. To coś leżało w ziemi ponad kilka tysięcy lat i jest w całkiem niezłym stanie, chociaż niestety brakuje mu skrzydła i jest trochę zniszczone. Podejrzewamy, że po prostu statek rozbił się i zostawiono go tak jak uderzył w ziemię. Niestety w tej chwili nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic więcej, na razie musimy wykopać cały obiekt” – powiedział Orlobe w wywiadzie dla telewizji CNN.
Komentarz Ericha von Danikena biorącego również udział w wykopaliskach: “Cieszę się bardzo, że ludzie zaczęli brać na poważnie moje teorie. To naprawdę niesamowite co tutaj znaleźliśmy! Oni naprawdę tu byli!“.
Fallen
Problem… — … z tym tematem jest taki, iż został przedstawiony 1-go kwietnia… 😉
Puchatech K.
Też mi sensacja… — ja w przydomowym ogródku odkopałem już dwa starożytne wahadłowce i jedną 10-letnią puszkę śledzi. I co niezwykłe – smakowały jak nowe!
damazy miszczyszyn
nawet… — jak to prima aprilis to uwierzyłem 😉 ach to naiwnosc:P
arczi
serio? — wow, to kolesie rzeczywiście się musieli rozbić i przy okazji spalić, a teraz już ta “ich cywilizacja” boi się przylatywać na ziemię, zapewne z przyczyn katastrofy, – fajny siupris ze strony astonet, zresztą jak co roku 😉
Fallen
Małe ale… — Tak nawiasem rzecz biorąc te miniaturki niby-samolotów były już nie raz przedstawiane… I to nie w dniu 01.04… Samo znalezisko może być wiarygodne, co najwyżej interpretacja mylna. A może w starożytnych kulturach rodzili się geniusze wykraczający poza ramy swej epoki, pokroju Leonarda da Vinci, konstruowali jakieś quasi machiny latające na zasadach szybowców i ktoś je uwiecznił w formie figurek…?
easyfly
Zgadza się… — Wszystko wskazuje na to, że w starożytnych Chinach i (w szczególności) Ameryce PD. ludzie używali dużych latawców do “latania”, a raczej unoszenia się (wielkie malowidła itd.) Zresztą… my ludzie żyjący w XXI w. jesteśmy tak święcie przekonani o własnej wyższości, że nie sposób nam dopuścić takiej myśli że 3000lat temu, cywilizacja Egiptu czy Olmeków mogła budować i korzystać z wielkich rzeczy.
Przeciwstawiają się temu ostatnie odkrycia – np. potężne okręty miasta (Chiny), czy chociażby Piramidy.
Historia zatacza koła!
Pozdr.
___________
http://www.easyfly.pl – vortal aeronautyczny
Rykiel S
A śmiejcie się… — A śmiejcie się śmiencie, ja i tak swoje wiem… ;]
Oskar.K
Kto nie lubi CNN-u:-) — Co za bezczelność powinni was pozwać do sądu(o ile wiedzą że Astronet istnieje:-)