O godzinie 1:45 z Przylądka Canaveral wystartowała największa jak dotąd rakieta Atlas 5 zbudowana przez firmę Lockheed Martin. Na jej pokładzie znajdował się satelita Rainbow 1, który będzie przekazywał programy telewizyjne. Start filmowało kilka kamer umieszczonych na rakiecie.
Rakieta została powiększona w dwóch miejscach. Po pierwsze zastosowano nowe silniki wspomagające na paliwo stałe, które dały rakiecie większą moc. Po drugie powiększono przedział ładunkowy na szczycie rakiety, umożliwiając umieszczenie w Kosmosie większego satelity.
Dzisiejszy lot jest sześćdziesiątym szóstym z rzędu udanym lotem rakiety typu Atlas (od 1993 roku).
Dziesięć godzin przed startem rakieta została wtoczona na platformę startową. Tam napełniono ją paliwem i przeprowadzono ostatnie testy. Odliczanie przeprowadzono z niewielkimi, trwającymi 25 minut problemami.
O 1:45 ruszył pierwszy stopień rakiety, rosyjski RD-180. Chwilę później uruchomiono silniki wspomagające na paliwo stałe i ważący 500 ton Atlas oderwał się od Ziemi (przy okazji: elektryczna lokomotywa waży około 80 ton, a pojedynczy wagon tramwajowy – 17 ton). Moc rakiety to ponad 31 milionów koni mechanicznych (lokomotywa – 4000, a tramwaj – ponad 200 koni mechanicznych).
2 minuty i 15 sekund po starcie odrzucone zostały silniczki wspomagające, pierwszy ich lot udał się. W 4 minucie odrzucono pokrywy zabezpieczające ładunek, a 45 sekund później ich śladem podążył zużyty silnik pierwszego stopnia. W piątej minucie uruchomiono silnik drugiego stopnia, Centaur RL10. Pracował przez około 10 minut. Dzięki niemu osiągnięta została orbita parkingowa.
W 94 minucie po raz kolejny uruchomiono silnik drugiego stopnia (na około 3 minuty).
100 minut i 26 sekund po starcie od rakiety odłączył się ładunek, a kontrolerzy lotu nawiązali z nim kontakt. Satelita Rainbow 1 został zbudowany przez Lockheed Martin dla firmy Cablevision. Będzie przekazywał sygnał telewizyjny dla klientów tej firmy w Stanach Zjednoczonych. Po kolejnych manewrach znajdzie się na orbicie geostacjonarnej ponad 61,5 południkiem długości geograficznej zachodniej.
W międzyczasie na Oceanie Atlantyckim trwało poszukiwanie odrzuconych fragmentów rakiety. Przeprowadzał je ten sam zespół, który poszukuje silników bocznych wykorzystywanych przy startach wahadłowców i odrzucanych na spadochronach do Atlantyku około dwóch minut po starcie. Odnaleziono osłony, które skrywały w czasie startu ładunek Atlasa Potem poszukiwania przerwano ze względu na ciemności.