Zdjęcie w tle: CNSA
W tym roku na Księżyc poleciała chińska sonda Chang’e 6. Jej zadaniem było zbadanie tajemniczej, niewidocznej z Ziemi strony. Sonda wróciła na Ziemię w czerwcu z 1,935 kg próbek skał księżycowych oraz regolitu. Są to pierwsze próbki z ciemnej strony Księżyca, jakimi dysponujemy i okazały się niezwykle ciekawe. Badania przeprowadzone na zebranych 108 fragmentach bazaltu, czyli skały wulkanicznej, prowadzą bowiem do istotnych wniosków na temat wulkanizmu na naszym naturalnym satelicie.
Niewidoczna strona Księżyca
Zdjęcia niewidocznej strony Księżyca mamy od lat 60. XX wieku. Wtedy naukowcy zrozumieli, że jest ona bardzo różna od strony, do której przywykliśmy. Wiedza na temat geologii tych terenów była dotąd znikoma, albowiem jedynym sposobem badania jej składu chemicznego była teledetekcja wykonywana przez orbitery.
Kiedy spojrzymy na zdjęcia niewidocznej strony Księżyca, pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest znikoma ilość mórz księżycowych. Morza księżycowe to duże połacie skały wulkanicznej, jaką jest bazalt. Zajmują one 18% procent powierzchni Księżyca, a 93% z nich znajduje się na widocznej stronie Księżyca. Dodatkowo skorupa niewidocznej strony Księżyca jest grubsza.
Teoria o drugim księżycu
Naukowcy ocenili wiek bazaltu na podstawie rozpadu izotopów w próbkach. Większość skał oceniono na 2,8 miliarda lat, ale jeden fragment ma 4,2 miliarda lat. Jednakże nie tylko to jest w nim wyjątkowe. Okazało się, że zawiera w sobie KREEP, czyli potas (K), pierwiastki ziem rzadkich (REE – rare earth elements) oraz fosfor (P). Jesteśmy pewni, że próbka ta jest lokalna, a nie znalazła się w kraterze Apollo na skutek odrzutu pouderzeniowego, ponieważ zawiera pierwotną magmę oraz nie ma na niej żadnego pęknięcia wywołanego uderzeniem.
Dotychczas KREEP zlokalizowano tylko w Oceanus Procellarum i Mare Imbrium. Jedną z teorii tłumaczących takie rozłożenie KREEP, była teoria o drugim księżycu. Powszechnie akceptowana jest teoria, że Księżyc powstał po zderzeniu Ziemi z obiektem wielkości Marsa. Niektórzy badacze stwierdzili jednak, że podczas kolizji mógł powstać drugi księżyc, który następnie na skutek zderzenia miałby się rozpłaszczyć na naszym naturalnym satelicie. To spowodowałoby pogrubienie skorupy niewidocznej strony Księżyca, a wstrząs uderzeniowy miałby skutkować wyrzuceniem radioaktywnego materiału na teren Oceanus Procellarum i Mare Imbrium. Jeżeli okazałoby się, że bazalt KREEP jest faktycznie rodzimy również dla niewidocznej strony Księżyca, oznaczałoby to odrzucenie teorii o mniejszym księżycu zderzającym się z naszym srebrnym globem.
Wulkanizm na księżycu
Na podstawie próbek z programów Apollo i Łuna oraz misji Chang’e 5 naukowcy doszli do wniosku, że wulkanizm na widocznej stronie księżyca występował zarówno 4 miliardy lat temu jak 120 milionów lat temu. Próbki z Chang’e 6 datowane na 2,8 miliarda lat są pozbawione KREEP co oznaczałoby, że przez 1,4 miliarda lat nastąpiła zasadnicza zmiana w magmie, która zasilała erupcje na Księżycu. Ciała skaliste wielkości Księżyca po gorącym procesie formowania stygną jednak stosunkowo szybko. To nasuwa pytanie: „Dlaczego Księżyc pozostawał gorący tak długo, aby tak się stało?”. Jedyną możliwą odpowiedzią jest, że po wyczerpaniu wywołujących ciepło radioaktywnych pierwiastków, na Księżycu musiało również być inne źródło ciepła, tworzące magmę.
Oczywiście próbki z jednego miejsca na niewidocznej stronie księżyca nie są wystarczającym dowodem, żeby wyjaśnić różnice między widoczną a niewidoczną stroną Księżyca. Możemy więc tylko czekać na wyniki kolejnych badań. Wiemy, że 3 misje programu NASA Commercial Lunar Payload Services również będą badać niewidoczną stronę Księżyca, dzięki czemu naukowcy będą w stanie sformułować lepsze i bardziej złożone teorie na temat Księżyca i jego tajemniczej strony, której na co dzień nie widzimy.
Korekta – Alex Rymarski