Zaplanowany na wczoraj o godzinie 6:58:40 naszego czasu start promu Endeavour został przez NASA odłożony co najmniej o tydzień. Powód – wyciek tlenu z instalacji doprowadzającej gaz do kabiny załogi.

Celem misji promu jest wymiana załogi ISS oraz instalacja kolejnego segmentu kratownicy (P1), na której w przyszłości zostaną zamontowane baterie słoneczne.

Na ok. 2 godziny przed końcem odliczania otwierane są zawory w instalacji doprowadzającej tlen do kabiny z dwóch zbiorników znajdujących się pod ładownią orbitera. Zaraz po otwarciu tychże zaworów, obsługa startu stwierdziła, że ciśnienie gazu w środkowym przedziale kadłba Endeavoura jest za wysokie. Dodatkowe analizy pozwoliły stwierdzić, że z systemu dostarczania tlenu nr 2 ucieka aż pół kilograma gazu na godzinę. O 3:30 naszego czasu, gdy załoga właśnie szykowała się do zajęcia miejsc w kabinie, zdecydowano o przerwaniu odliczania.

Prawdopodobnie nie będzie trzeba wyjmować z ładowni 14-tonowej kratownicy P1 w celu dokonania naprawy. Jednakże technicy będą mogli rozpocząć działania dopiero w środę. Najpierw bowiem trzeba spuścić ciekły wodór i tlen z zewnętrznego zbiornika oraz ze zbiorników zasilających generatory prądotwórcze.

Przez dwa dni nad problemem pracować będzie pięć ekip techników. Wykrycie tak dużego przecieku nie powinno stanowić kłopotu. W tym celu instalacja zostanie napełniona helem. Przypuszcza się, że nieszczelność jest spowodowana przez któryś z elastycznych przewodów, bądź ich łączników.

Dyrektor lotów wahadłowców Ronald Dittemore nie potrafił powiedzieć dziennikarzom, skąd wziął się przeciek. „Przeprowadzaliśmy wcześniej testy szczelności i oba systemy przeszły je poprawnie. Podczas poprzednich lotów nie mieliśmy żadnych problemów z tymi urządzeniami, więc nic przy nich ostatnio nie robiliśmy. Nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób powstała ta nieszczelność„.

Mimo że naprawa nie powinna być zbyt złożona, procedura ponownego przygotowania promu do startu trwa dość długo i dlatego jako nowy termin startu przyjęto wtorek, 19 listopada, pomiędzy godziną 1:00 a 5:00 czasu polskiego. Tradycyjnie, NASA poda dokładny czas startu na 24 godziny przed końcem odliczania. Jednak analiza bieżących elementów orbity Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pozwala stwierdzić, że start nastąpi ok. godziny 3:42 naszego czasu. Przeszkodą mogą być zarówno problemy podczas naprawy, zła pogoda oraz inauguracyjny start rakiety Delta 4 z Przylądka Canaveral zaplanowany na noc z soboty na niedzielę (16-17 listopada). Wszystkie starty rakiet ze wschodniego wybrzeża USA (łącznie ze startami wahadłowców) korzystają z systemu śledzenia radarowego Sił Powietrznych USA. Typowo, USAF przydziela startom nowych rakiet trzy dni „czasu radarowego” (na wypadek problemów technicznych lub złej pogody) i wówczas inne starty nie mogą mieć miejsca. Zatem nawet jeśli naprawę Endeavoura uda się skończyć w terminie, start może ulec dalszemu opóźnieniu.

Autor

Tomasz Lemiech