SMART-1 wykonuje obecnie 130 okrążenie Ziemi, jest w dobrym stanie i wszystkie funkcje działają poprawnie. Przez ostatnie tygodnie, pojazd był praktycznie ciągle napędzany za pomocą silnika jonowego. Jednak w zeszłym tygodniu trzykrotnie doszło do zgaśnięcia silnika.

Przyczyna problemu została rozpoznana już wcześniej i przygotowano procedurę, która ma automatycznie wykrywać problem i wznawiać pracę silnika. Procedura zostanie dołączona do oprogramowania sondy w tym tygodniu. Mimo że aktywność słoneczna jest w tym momencie niska, wydaje się, że skoro doszło do przerw w pracy silnika, gęstość protonów, uwięzionych w pasie radiacji na niskich wysokościach, jest wciąż duża i powoduje gaśnięcie silnika. Zdecydowano, że silnik nie będzie więc odpalany, gdy sonda będzie znajdować się na wysokości poniżej 10 tysięcy kilometrów.

Całkowity czas pracy silnika wynosi na chwilę obecną 810 godzin, podczas których zużyto 13 kilogramów ksenonu. Przy tak małym zużyciu paliwa prędkość sondy zwiększyła się jednak o około 567 metrów na sekundę. Praca silnika elektrycznego jest monitorowana okresowo poprzez analizę danych telemetrycznych i śledzenie radiowe sondy za pomocą stacji naziemnych. Wciąż widoczna jest niewielka nadprodukcja ciągu sięgająca 1,3-1,8 procent.

Od 28 listopada 2003 roku zmieniła się strategia kierowania ciągu. Do tej pory silnik odpalany był zgodnie z wektorem prędkości, stycznie do orbity. Powodowało to zwiększenie półosi głównej orbity i zwiększenie zarówno perygeum jak i apogeum. Ta optymalna strategia doprowadzi do osiągnięcia całkiem wysokiego apogeum na koniec fazy ucieczki od promieniowania, w wyniku czego SAMRT-1 znajduje się bliżej Księżyca. Złą stroną strategii jest to, że sonda znajduje się przez dłuższy okres w pobliżu apogeum.

Przy takiej strategii w połowie marca 2004 roku sonda znajdowałaby się w cieniu Ziemi kilkakrotnie przez ponad 2 godziny. Sytuacja taka jest niepożądana gdyż SMART-1 nie jest na nią przygotowany. Obecnie ciąg skierowany jest prostopadle do wektora położenia.

Dzięki takiej strategii perygeum orbity będzie zwiększać się szybciej, sonda ucieknie z pasa promieniowania wcześniej i przy mniejszej wysokości apogeum. SMART-1 przemknie więc przez cień Ziemi szybciej i czas zaćmienia sondy nie będzie przekraczać 2 godzin.

Gdy sonda znajdzie się za pasem promieniowania (na perygeum o wysokości około 20 000 kilometrów), silnik będzie odpalany jedynie w perygeum na krótki okres czasu, tak by jedynie dostosować wysokość apogeum do maksymalnego dopuszczalnego czasu zaćmienia, nad którego wyliczeniem pracują obecnie naukowcy. Ta strategia pociąga za sobą wystąpienie wielu okresów w ciągu miesiąca, kiedy silnik nie będzie pracować. Okresy te zostaną wykorzystane na sprawdzenie instrumentów i pierwsze obserwacje naukowe.

Nie zanotowano zmniejszenia ilości energii elektrycznej produkowanej przez baterie słoneczne. Degradacja baterii posuwa się znacznie wolniej niż wcześniej. Przez ostatnie dni ilość uzyskanej energii pozostawała mniej więcej stała, co wskazuje, że tempo degradacji dopasowało się do zwiększenia oświetlenia słonecznego o około 0,4 procenta i nie wpłynęło na ilość uzyskanej energii. Można to wyjaśnić faktem, że nie zanotowano aktywności słonecznej skierowanej bezpośrednio na sondę, która dodatkowo przebywa przez większość czasu na zewnątrz pasa promieniowania.

Komunikacja, przesyłanie danych i oprogramowanie pokładowe działają bez zakłóceń. W szczególności znacząco zmniejszyła się ilość pomyłek korygowanych przez procesor EDAC. Na dzień dzisiejszy wynosi ona 2 do 3 na dzień.

Podsystem termalny zapewnia oczekiwane temperatury. Problem z wysoką temperaturą części optycznych urządzenia śledzącego gwiazdy jest szczegółowo rozpracowywany. Na ziemi przeprowadzone zostaną symulacje, które mają połączyć dane obserwacyjne z modelem matematycznym. Sytuacja jest pod kontrolą.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. Ayrton    

    Wektor położenia — Końcówka piątego akapitu:
    „Obecnie ciąg skierowany jest prostopadle do wektora położenia.”
    Powinno być raczej „wektora prędkości” tak jak we wcześniejszym akapicie.

    1. aniau    

      A jednak — Cytuje za sfn:
      O otychczasowym ciągu: „So far we have been thrusting in the direction of the velocity vector, tangentially to the orbit”. Przetłumaczenie „tangentially” na „prostopadle do orbity” nie było szcześliwe, zmieniłam na „stycznie”.
      Natomiast o nowym kierunku ciągu jest napisane: „We now thrust in a direction perpendicular to the position vector in the orbital plane.”
      (czyli prostopadle do wektora położenia w płaszczyżnie orbity)
      Sformuowania byłyby toższame dla orbity kołowej, jednak dla eliptycznej nie są. Wektor styczny do oribty nie jest wszedzie prostopadly do promienia wodzącego.

      1. Ayrton    

        Racja, ale… jakoś mi się nie podoba

        > „So far we have been thrusting in
        > the direction of the velocity vector, tangentially to the
        > orbit”. Przetłumaczenie „tangentially” na „prostopadle do orbity”
        > nie było szcześliwe, zmieniłam na „stycznie”.

        Tu zdecydowanie w porządku :o)

        > Natomiast o nowym kierunku ciągu jest napisane: „We now thrust in a
        > direction perpendicular to the position vector in the orbital plane.”
        > (czyli prostopadle do wektora położenia w płaszczyżnie orbity)
        > Sformuowania byłyby toższame dla orbity kołowej, jednak dla
        > eliptycznej nie są. Wektor styczny do oribty nie jest wszedzie
        > prostopadly do promienia wodzącego.

        No tak, nie wyraziłem się jasno – moja wina. Chodziło mi nie o fakt takiego czy innego kierunku siły ciągu, tylko o sformułowanie „wektor położenia”. Coś mi ono się bardzo nie podoba, ale właśnie sprawdziłem i rzeczywiście jest używane. Ja wolę w każdym razie np. „wektor wodzący”.
        Moja propozycja z „wektorem prędkości” była rzeczywiście bez sensu :o)

Komentarze są zablokowane.