W zimie 2001 Wenus jest gwiazdą wieczorną. 17 stycznia osiągnie maksymalną elogancję wschodnią. Pod koniec lutego – maksimum blasku.

Tej zimy nadarza się okazja do dłuższej obserwacji Wenus. Planeta ta znajduje się bliżej Słońca niż Ziemia, dlatego jej obserwacja jest często niemożliwa – na niebie występuje zawsze w pobliżu naszej gwiazdy dziennej.

Jednak co kilka – kilkanaście miesięcy wzajemne położenie Ziemi, Wenus i Słońca powoduje, że planeta bogini piękna oddala się pozornie od Słońca. W najodleglejszym położeniu – największej elogancji wschodniej – 47 stopni na wschód od Słońca – będzie można zobaczyć Wenus 17 stycznia, po zachodzie Słońca (około 16, zmierzch astronomiczny po godzinie 18). Planeta ta powinna być widoczna przez około 3 godziny.

Z kolei w lutym, ciągle oddalona od Słońca Wenus osiągnie swój największy blask: -4,6m i stanie się tym samym najjaśniejszym ciałem niebieskim na wieczornym niebie (Księżyc będzie wtedy w okolicy nowiu).

Proponuję próbę zaobserwowania zmieniających się faz Wenus. Podobnie jak u Księżyca, u planet bliskich Słońcu możemy bowiem zobaczyć jak zmienia się oświetlona część powierzchni. Do tego wystarczy silna lornetka lub luneta. Od stycznia do lutego Wenus powinna przejść z odpowiednika księżycowej I kwadry do pełni.

Bardzo początkujących informuję, że planety na niebie wyglądają jak gwiazdy, ale: są najczejściej jaśniejsze; nie mrugają; łatwiej też określić ich kolor.

Autor

Wojciech Rutkowski