12 stycznia około godziny 1:00 Merkury znajdzie się w maksymalnej elongacji wschodniej (19 stopni na wschód od Słońca). Warto pokusić się o znalezienie go na tle wieczornej zorzy.

Warunki do obserwacji nie są bardzo dobre. Ułożenie ekliptyki względem horyzontu spowoduje, że Merkury będzie świecił nisko ponad południowo-zachodnim horyzontem.

Słońce zajdzie około godziny 16:00. Kilkadziesiąt minut później można już poszukiwać planety (znajdującej się obecnie w gwiazdozbiorze Koziorożca). Z biegiem minut niebo będzie stawać się coraz ciemniejsze (co ułatwia obserwacje), jednak Merkury będzie świecił coraz niżej (co, nawet przy otwartym polu widzenia w kierunku południowo-zachodnim, bardzo utrudni dostrzeżenie planety). Zachód planety nastąpi około godzinę i czterdzieści minut po zachodzie Słońca.

Tym, którym nie uda się dostrzec planety boga kupców i złodziei, na pocieszenie pozostanie obserwacja SaturnJowisza, które bez trudu odnaleźć będzie można w gwiazdozbiorach odpowiednio Bliźniąt i Byka.

Lepsze warunki do wieczornego zaobserwowania najbliższej Słońcu planety zdarzą się podczas jej kolejnej maksymalnej wschodniej elongacji (4 maja). Warto również „zapolować” na Merkurego rano w okolicy jego maksymalnej elongacji zachodniej (13 października).

Autor

Michał Matraszek