27 kwietnia 2004 roku nad ranem trójce obserwatorów udało się sfotografować Kometę Bradfielda. Wynik zarwanej nocy jest urzekający!
Autorami zdjęcie są: Przemysław Rudz, Cezary Wierucki i Grzegorz Tissler. Oto co do powiedzenia o obserwacjach ma jeden z ich uczestników:
“Zdjęcie wyjątkowo ma charakter artystyczny, choć osiągnęliśmy ten cel zupełnie przypadkiem. Na poszukiwanie komety wybraliśmy się tuż przed drugą w nocy, aby być gotowym do robienia zdjęć od około 2:30. Tak się też stało (choć miejsce wybraliśmy bardzo przypadkowe). Początkowo staraliśmy się odnaleźć kometę wykonując krótkie ekspozycje w okolicach wskazywanych przez Cartes du Ciel. Po pewnej chwili okazało się, że kometa jest za chmurami i dopiero po ok. 15 minutach pojawiła się w pełnej krasie ponad pasem chmur. Oprócz serii zdjęć, których rezultat zamieściliśmy na
Chmury po prawej stronie przypominają niektórym leżącego wodza Indian. Kometa mierzy w jego serce. Po lewej stronie dostrzec można mgiełkę galaktyki M31.
Gratulujemy wspaniałego zdjęcia!
alpha
:O — fantastyczne!
poprostu idealne
dlugo nie moglem uwierzyc ze to nie jest obraz tylko fotografia
astro$foto fan
Aparat — Takim aparatem fotograficznym… cud, większy niż sama kometa 😀
MIR
:)brafo — od 4dni mam te fotke na tapecie pulpitu i niemoge sie napatrzec :))