Jowisz ma obecnie jasność -2,5 magnitudo, a średnica jego tarczy wynosi 45 sekund łuku – to sprawia, że mamy obecnie bardzo dobre warunki do jego obserwacji. Ale prawdziwym hitem są zaćmienia w układzie jego czterech najjaśniejszych księżyców.

Największa planeta w naszym układzie przebywa w styczniu w gwiazdozbiorze Raka, blisko granicy z Lwem i jest widoczna na naszym niebie przez całą noc. Warto zatem przynajmniej jednej nocy spojrzeć na olbrzyma wykorzystując do tego jakikolwiek teleskop lub przynajmniej dobrą lornetkę.

Po pierwsze przy tak dużej średnicy tarczy bez problemów będzie można dostrzec strukturę chmur planety. Jest też duża szansa na obserwację Wielkiej Czerwonej Plamy.

Ponadto prawie na pewno dostrzegalne będą cztery księżyce galileuszowe Jowisza, czyli Io, Europa, Ganimedes i Kalisto, które łatwo zaobserwować przy pomocy teleskopu, gdyż są ustawione niemal w jednej linii przechodzącej przez tarczę planety.

Czasami jednak widać mniej niż cztery jasno świecące obiekty blisko Jowisza. To może oznaczać, że któryś z księżyców schował się tarczę planety i warto poczekać na jego ponowne pojawienie się. Możliwa jest również obserwacja przejścia cienia któregoś z księżyców na tle planety. Wówczas na rozświetlonej tarczy Jowisza dostrzec można ciemny ślad w kształcie koła, czyli cień rzucany przez księżyc.

Dodatkowo obecnie można próbować zaobserwować zaćmienie jednego z księżyców przez drugi, co związane jest z rzadkim ustawieniem płaszczyzny orbit księżyców galileuszowych w stosunku do obserwatora na Ziemi. Styczniowe zjawiska zebrane są w poniższej tabeli.