Podczas przelotu w pobliżu Tytana sonda Cassini trafiła na coś, co może być lodowym wulkanem wyrzucającym metan do atmosfery księżyca. 30-kilometrowy twór nie przypomina form spotykanych dotąd na innych lodowych księżycach Saturna.

Zdjęcia powierzchni Tytana wykonane w podczerwieni ukazały okrągły twór średnicy około 30 kilometrów. Z pewnością nie jest to chmura ani wydma. Według naukowców, to „lodowy wulkan”, kopuła uformowana z wznoszącego się lodu, uwalniającego metan do atmosfery Tytana.

Przed misją Cassini-Huygens sądzono, że obecność metanu w atmosferze Tytana bierze się z globalnego węglowodorowego oceanu. Obserwacje sondy Cassini oraz badania przeprowadzone przez lądownik Huygens wykazały brak takiego oceanu.

Na podstawie zdjęć w podczerwieni stworzona została mapa geologiczna powierzchni Tytana. Widać na niej kilka warstw materii, jakie mogły wypłynąć z domniemanego wulkanu, reprezentujących okresy jego aktywności. Wyróżniona jest też kaldera, przypominająca zagłębienie na szczytach ziemskich wulkanów.

Interpretacja odkrytego tworu jako kriowulkanu daje alternatywne wyjaśnienie obecności metanu w atmosferze, znajduje ona uzasadnienie w modelach ewolucji księżyca.

Atmosfera Tytana, jedyna tak gęsta wśród księżów planet Układu Słonecznego, składa się głównie z azotu, 2-3% stanowi metan. Jednym z celów misji Cassini jest wyjaśnienie, co podtrzymuje jego obecność. Pomagają w tym zdjecia w podczerwieni – promieniowanie to przenika przez nieprzezroczystą dla światła widzialnego atmosferę ujawniając szczegóły ukształtowania powierzchni i skład podłoża.

Ilustracja powierzchni Tytana z zaznaczonym miejscem lądowania próbnika Huygens oraz okrągłym twórem, który według naukowców może być wulkanem wydzielającym metan.

Jasny, okrągły twór przypomina wulkany występujące na Ziemi i Wenus, z nachodzącymi na siebie warstwami wypływającego niegdyś materiału. W środku potencjalnego wulkanu dostrzeżono ciemne zagłębienie przypominające kalderę. Z wulkanu zamiast lawy wydobywałaby się lodowa mieszanina wody, metanu i innych węglowodorów. Podgrzewane wewnętrznym źródłem ciepła mogą się unosić i parować. Ciemne kanały, jakie widział lądownik Huygens, mogły więc powstać w wyniku erozji przez deszcze metanu następujące po erupcjach wulkanu.

Na pytanie czy siły pływowe wytwarzają wystarczająco dużo ciepła, czy obecne jest inne jego źródło, odpowiedź przyniosą być może kolejne przeloty sondy Cassini – najbliższy 22 sierpnia.

Autor

Wojciech Rutkowski

Komentarze

  1. Jaaa    

    Błąd — „co postrzymuje jego obecność” – powinno być – „co podtrzymuje jego obecność”.

    Pozdrawiam.

    1. Wojtek R.    

      Dzięki! — Poprawione – dzięki! 🙂

Komentarze są zablokowane.