Już dzisiaj, 6 sierpnia, sonda Europejskiej Agencji Kosmicznej Rosetta znajdzie się w odległości 100 km od komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Ropocznie się seria manewrów, po których Rosetta stanie się pierwszym sztucznym satelitą komety. Kolejnym wielkim wydarzeniem będzie w listopadzie wysłanie na powierzchnię jądra próbnika Philae. Tymczasem kamery na pokładzie misji przesyłają na Ziemię niesamowite zdjęcia.
Na pierwszych zdjęciach kometa zdawała się mieć kształt buta albo kaczki. Nowe zdjęcia pokazują coraz więcej szczegółów. Na podstawie fotografii wykonanych instrumentem OSIRIS między 14 a 24 lipca powstały już pierwsze trójwymiarowe modele jądra. Podobny model pomoże w wyborze miejsca do lądowania dla Philae. Musi ono spełniać szereg warunków na przykład być odpowiednio nasłonecznione, żeby lądownik mógł ładować baterie słoneczne, dobrze widoczne z orbity, dla zapewnienia komunikacji z Ziemią za pośrednictwem Rosetty, no i z dala od niebezpiecznych kamieni czy szczelin.
Detale powierzchni komety są już widoczne nie tylko w obiektywie instrumentu OSIRIS, ale także przy pomocy kamery nawigacyjnej.
Dzisiejsze spotkanie z kometą to jeszcze nie koniec podróży dla Rosetty. Sonda będzie dalej podążać w kierunku jądra po dość skomplikowanej trajektorii. W najbliższych dniach będzie zakreślać wokół komety trójkąty o boku około 100 km. Pierwszy z nich będzie w odległości 100 km od komety, drugi 50 km. Następnie, z około 30 km, Rosetta będzie miała za zadanie wykonać mapę całej powierzchni komety. Później satelita zejdzie na wysokość 10 km i jeszcze bliżej, żeby wysłać lądownik na powierzchnię. Film poniżej przedstawia schemat opisanych manewrów. Kometa i sonda nie są przedstawione w skali, w rzeczywistości sonda jest dużo mniejsza od jądra. Dla uproszczenia spowolniono też rotację komety.
Dzisiejsze spotkanie z kometą można śledzić na bieżąco na stronach ESA.