Rentgenowskie Obserwatorium Chandra wykonało zdjęcie regionu położonego niedaleko centrum naszej galaktyki. Obraz ten pomógł wyjaśnić tajemnicę poświaty promieniowania X rozciągającej się w płaszczyźnie Drogi Mlecznej. Dane z Chandra wskazują na to, że smugę promieniowania rentgenowskiego ciągnącą się wzdłuż galaktyki tworzą miliony punktowych źródeł.

Pierwsze obserwacje tzw. galaktycznego grzbietu rentgenowskiego zostały wykonane ponad 20 lat temu przez obserwatoria HEAO-1 i Exosat. Poświata promieniowania X rozciąga się na 2 stopnie pod i ponad płaszczyzną galaktyki oraz około 40 stopni wzdłuż niej po obu stronach jądra.

Do tej pory pojawiały się różne interpretacje tego promieniowania. Jedna z nich mówi, że jego źródłem jest rozgrzany do 100 milionów stopni gaz. Pojawia się jednak pewna nieścisłość: Droga Mleczna nie jest wystarczająco masywna, by zapobiec rozprzestrzenianiu się takiego gazu we Wszechświecie. Dobrym rozwiązaniem tego problemu byłyby wybuchy supernowych, regularnie uzupełniające zasoby uciekającego gazu. Okazuje się jednak że i tak nie są one wystarczająco silne.

Głębokie obserwacje przeprowadzone za pomocą Obserwatorium Chandra miały na celu ostatecznie określenie źródła tego promieniowania. Badania prowadzone były przez 12 dni. Obszar, na który skierowany był teleskop, znajduje się w na tyle blisko centrum galaktyki, że badane fale są dostatecznie silne, a jednocześnie na tyle daleko, że pył i gaz nie absorbują zbyt mocno promieniowania. Obserwatorium wyłapało 473 źródła promieniowania rentgenowskiego w polu stanowiącym jedynie 3% rozmiarów Księżyca w pełni.

W wyniku tych obserwacji, okazało się, że 80% obserwowanej poświaty promieniowania X pochodzi z punktowych źródeł. Według naukowców większość z nich to białe karły ściągające materię z gwiazd towarzyszących oraz gwiazdy podwójne o silnym polu magnetycznym, które wytwarzają rozbłyski podobne do tych na Słońcu, lecz dużo od nich silniejsze.

Autor

Anna Kapuścińska