Węglany rzekomo biologicznego pochodzenia, jakie znaleziono w marsjańskim meteorycie ALH84001, były dotychczas uważane za ślad obecności życia na Marsie. Profesor geologii na Uniwersytecie w Daytonie, Andrea Koziol, wytworzyła te same struktury co w osławionym meteorycie we własnym laboratorium. Bez pomocy bakterii.
Parę lat temu społeczeństwo naukowe zostało wstrząśnięte “dowodem” istnienia życia na Marsie. Liczący sobie 4,5 miliarda lat pochodzący z Marsa meteoryt zawierał struktury związków chemicznych, które zinterpretowano jako ślady działania biochemii, związki chemiczne będące produktami rozkładu małych organizmów. “Nie skamieniałości, lecz rozłożone pozostałości życia” – przypomina geolog Andrea Koziol. O meteorycie już bardzo wiele pisaliśmy, polecamy cztery artykuły: Nowe fakty dotyczące marsjańskich form życia“>1, Nowe przesłanki za istnieniem życia na Marsie“>2, Meteoryt z Marsa nie jest dowodem, że istniało tam życie“>3 i Życie na Marsie: Z drugiej strony barykady“>4.
W swoim laboratorium Koziol udowodniła, że szczątki mogły powstać w naturalnym marsjańskich procesach, zmniejszając wiarygodność teorii, że Mars kiedyś gościł życie, a kryształy węglanów i magnetytów pozostawiły rozkładające się jednokomórkowe bakterie, podobnie jak to robią ziemskie bakterie. Niektórzy naukowcy wierzyli, że tak precyzyjne sieci krystaliczne atomów żelaza i tlenu mogły być zorganizowane jedynie przez biologię.
Koziol zrobiła przy pomocy ciepła. Podgrzała sztuczną skałę naśladującą prawdziwy meteoryt do temperatury 200 stopni Celsjusza na pięć minut po czym zanurzyła ją w wodzie. Pod wpływem gorąca i ciśnienia, ze skały poprostu wyciekły substancje, które później stały się strukturami tej samej wielkości, kształtu i wyglądu co w marsjańskim meteorycie. Warunki, które odtworzyła w laboratorium, panowały również podczas kolizji asteroidy z powierzchnią Marsa.
Dla zmartwionych Czytelników: pozostaje jeszcze lodowy ocean na Europie 🙂