Teleskop kosmiczny Hubble’a wciąż objęty jest testami kalibracyjnymi związanymi z ostatnim remontem. Zostały one jednak chwilowo zawieszone, by dostarczyć nowych obrazów śladu uderzenia nieznanego ciała w powierzchnię Jowisza.
Kolizja, o której Jowisz pod ostrzałem“>pisaliśmy kilka dni temu, została zaobserwowana 19 lipca przez astroamatorów jako czarna plama na powierzchni
Wykonane 23 lipca zdjęcia z Hubble’a dostarczają nowych informacji, gdyż są jak zwykle znacznie wyraźniejsze niż te powstałe na
Postać plamy zmienia się wręcz z godziny na godzinę z powodu dynamiki atmosfery. Dzięki optycznym zdjęciom z Hubble’a i naziemnym fotografiom w innych pasmach naukowcy mają nadzieję wyjaśnić i opisać procesy zachodzące w okolicach miejsca upadku. Szacuje się, że pocisk, który uderzył w Jowisza, miał ok. 200 metrów średnicy, a więc był wielokrotnie większy niż tajemniczy obiekt stojący za słynną katastrofą tunguską.
Dodatkowym powodem do zadowolenia ekipy
grotifarys
Ulotne poczucie bezpieczeństwa Ziemi. — Nasz Układ Słoneczny jest rzekomo cały czas monitorowany przez liczne naziemne i satelitarne obserwatoria a tu tymczasem w pobliskiego dość Jowisza uderza coś, nie wiadomo co, i nie woiadpmo kiedy, powodując plamę wielkości Pacyfiku. Lichutkie widac są te nasze zdobycze techniki:(
GROSZ-ek
Jest jeszcze gorzej … — O ile obiektów stanowiących istotne zagrożenie dla Ziemii, a nadlatujących z głębokiego kosmosu jesteśmy w stanie wykryć mniej więcej z rocznym wyprzedzeniem (mniej więcej od orbity Marsa), o tyle nadlatujących od strony Słońca – miesiąc albo dwa wcześniej. Ich światło ginie w blasku Słońca, a w dodatku mają wtedy największe prędkości, bo są tuż po peryhelium.
A Układ Słoneczny nie jest nawet w 1/10 monitorowany, a jeśli już to pasywnie (aktywnych środków typu radar do skanowania przestrzeni kosmicznejrzadko kiedy się używa).
grotifarys
Smutna to niestety prawda… — Ludzie są egoistyczni i lubuja sie w patrzeniu na czubek własnego nosa, stąd olbrzymie środki przeznaczane na bezmyślne zbrojenia, konsumpcje itd itp, czyli postępowanie zgodnie z maksyma dziecka: ..jakoś to będzie a jak nie będzie tego jakoś, to tez dobrze…
GROSZ-ek
Wypaczone spojrzenie? — Może dlatego, że źle patrzymy na swoje miejsce w Kosmosie? Może mamy – jako ludzkość – takie przekonanie: co tam Kosmos, zajmijmy się się swoimi sprawami … Nie dostrzegamy, że Kosmos to jest coś na kształt Nowego Świata, tyle że póki co nie ma tam tubylców. Z jednej strony trudność – o wszystko musimy zadbać sami (nie będzie nikogo, kto nam podaruje indyki), ale z drugiej strony – nikogo nie bedziemy musieli zamykać w rezerwatach (ze wszystkimi moralnymi konsekwencjami tego kroku). Jak na razie się wydaje, cały Kosmos może byc nasz, o ile zechcemy do niego sięgnąć. Tylko jakoś brakuje pomyślunku – głównie na szczeblu międzyrządowym – jak się do tego zabrać… Niczym w polskiej polityce – kłócą się o pierdoły, a Kosmos leży odłogiem.
Echhh …
grotifarys
Nie podaruja nam indyków, napewno… — .. to my raczej nimi będziemy:). Nasza ułomna cywilizacja, jesli nic w nią nie łupnie tak jak w Jowisza i zaczynająca dopiero raczkować w Kosmosie, musi wyzbyć sie tych przywar pozostałych nam po okresie jaskiniowym, czyli kto , kogo zdzieli mocniej jakąś maczugą. O polskich politykach nie wypada pisac na tym forum , przeznaczonym poniekąd dla młodych adeptów astronomii – no z wiadomych względów:)