Liczebność gwiazd danej wielkości jest skorelowana właśnie z wielkością – tak przynajmniej twierdzono dotychczas. Być może trzeba będzie zrewidować ten pogląd.
Dotychczas w astrofizyce stosowana była taka teoria ewolucji
Jednak porównanie obrazów dostarczonych przez satelitę GALEX ze zdjęciami z obserwatorium Cerro Tololo zaowocowało wnioskami, które prawdopodobnie każą odstawić tę teorię do lamusa. Okazuje się, że dotychczas niejako nie przykładano dostatecznej wagi do istnienia znaczącego odsetku ciemniejszych gwiazd, których światło było tłumione przez ich jaśniejszych sąsiadów. Nie dość, że proporcja ilości gwiazd lekkich do masywnych mogła być niedoszacowana nawet czterokrotnie, to z dokładnych danych wynika, że wcale nie musi być stała.
Metoda naukowa polegała na porównaniu satelitarnych danych ultrafioletowych, w których widoczne są gwiazdy ponadtrzykrotnie cięższe od Słońca, ze zdjęciami optycznymi przepuszczonymi przez czerwony filtr, na których widać gwiazdy przekraczające 20