We wtorek Słońce wyrzuciło znowu olbrzymie ilości materii. Tym razem wybuch klasy X był „wycelowany” w Ziemię.

Rozbłyski klasy X są najpotężniejsze. Seria takich wybuchów, jakie obecnie obserwujemy, jest najintensywniejsza od 25 lat. Zaraz po wtorkowym rozbłysku X-2 zaobserwowano erupcję zjonizowanego gazu (CME, w skrócie od angielskiej nazwy Coronal Mass Ejection) wyrzuconego z korony słonecznej, podążającego w naszą stronę. Po dotarciu do ziemskiej magnetosfery może wywołać burzę magnetyczną.

Wtorkowy rozbłysk, zaobserwowany przez aparaty SOHO i TRACE, pochodził z aktywnego regionu Słońca 9415. Obraca się on razem ze Słońcem i obecnie jest „wycelowany” w Ziemię. Znajduje się w nim grupa plam słonecznych wywołanych wybuchem X-5 z 6 kwietnia. Czoło chmury wyrzuconego we wtorek gazu po 30 godzinach, w środę osiągnęło Ziemię.

Obserwujemy ekscytującą serię wydarzeń na Słońcu podczas maksimum obecnej epoki cyklu słonecznego. Klasyfikacją rozbłysków na podstawie ich mocy zajmuje się NOAA SEC (National Oceanic and Atmospheric Administration’s Space Environment Center). Śledzi również i szacuje wpływ aktywności Słońca na środowisko Ziemi.

Rozbłyski na Słońcu są potężnymi erupcjami, olbrzymimi wybuchami w astmosferze Słońca, wyzwalające nawet tyle energii co miliardy megaton ton trotylu. Wywołane przez nagłe zmiany pola magnetycznego, w zaledwie kilka sekund przyspieszają cząsteczki do bardzo dużych prędkości – prawie prędkości światła – i podgrzewają je do temperatury dziesiątek milionów stopni.

Erupcje koronalne (CME), często powiązane z rozbłyskami, są chmurami zjonizowanego i namagnesowanego gazu ważącego miliardy ton, wyrzucanymi ze Słońca i pędzącymi przez przestrzeń kosmiczną z prędkością od 20 do 2000 kilometrów na sekundę. Oszacowano, że wtorkowy obłok wyrzucony został z prędkością około 1800 kilometrów na sekundę. Ponadto taka erupcja może wyzwalać nawet 100 razy więcej energii niż największe rozbłyski.

Zależnie od orientacji pola magnetycznego chmury CME, te skierowane w Ziemię mogą wywoływać burze magnetyczne oddziałując z ziemską magnetosferą, zniekształcając ją. Surowa słoneczna pogoda jest często zwiastowana przez dramatyczne zorze polarne. Burze magnetyczne mogą jednak dotknąć satelitów, komunikację radiową i energetykę, zakłócając jej działanie, lub nawet w skrajnych przypadkach uszkadzając ją.

Oczekuje się, że słoneczny region aktywny 9415 wyprodukuje więcej słonecznych wybuchów ze względu na swoją złożoną strukturę. Regiony takie są miejscami, gdzie występuje koncentracja zaburzeń magnetycznych. Spowalniają one dopływ ciepła z wnętrza Słońca powodując, że obszary te są nieznacznie chłodniejsze od otoczenia. Obserwujemy je właśnie pod postacią ciemnych plam.

Autor

Wojciech Rutkowski