Amerykanie umieścili na orbicie trzeciego w ostatnim miesiącu satelitę wojskowego mającego podnieść poziom bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

Poprzednie dwa starty miały miejsce 8 września i 5 października.

Start rakiety przebiegł bez zakłóceń. 29 minut po starcie, gdy rakieta przelatywała nad Angolą, ładunek został uwolniony i umieszczony na orbicie. Misja objęta jest tajemnicą i w związku z tym nie wiadomo dokładnie jaki satelita został wyniesiony na orbitę ani co będzie obserwował.

Eksperci nie są zgodni co do tego, jaki typ satelity mógł zostać wystrzelony. Część sądzi, że na orbicie umieszczono urządzenie zdolne do przechwytywania transmisji na i z orbity, część zaś iż jest to kolejny satelita służący do odbierania danych szpiegowskich od własnych satelit i przekazywania ich na Ziemię.

Jest to szczególnie istotne w przypadku satelit operujących na niskich orbitach. Takie urządzenia znajdują się w zasięgu stacji kontrolnych bardzo krótko. Dysponowanie dodatkowym satetelitą ulokowanym na wysokiej orbicie, który pośredniczy w wymianie danych, umożliwia ciągłą komunikację z satelitami funkcjonującymi na niskich orbitach.

Dzisiejszy start nie ma związku z atakiem terrorystycznym z 11 września ani prowadzoną w Afganistanie operacją militarną. Został on zaplanowany na wiele miesięcy przed atakiem na Stany Zjednoczone.

Był to 58 udany start rakiety Atlas od początku jej eksploatacji w 1993 roku. Następne starty zaplanowane są na 26 listopada i 19 grudnia.

Autor

Michał Matraszek