Przed nami kilka dni z bardzo dobrymi warunkami do prowadzenia porannych obserwacji Merkurego. 6 października planeta osiągnie maksymalną zachodnią elongację (18 stopni) i o świcie cywilnym (6:15 w centralnej Polsce) odnajdziemy ją bez większego trudu 10 stopni ponad wschodnim widnokręgiem.
Oprócz pierwszej planety Układu Słonecznego, na porannym niebie widoczne są jeszcze trzy inne: Wenus i Saturn na granicy Panny i Lwa oraz Mars w Bliźniętach. Wenus, dużo jaśniejsza niż pozostałe planety, może być drogowskazem ułatwiającym odszukanie Merkurego. Znajdująca się poniżej mapka przedstawia położenie planet 6 października o świcie.
8 października Merkury (jasność -0,7 magnitudo) i Saturn (+1,1 magnitudo) zbliżą się na niebie na około 20 minut kątowych (2/3 średnicy kątowej Księżyca). Do odszukania planet na tle porannej zorzy przyda się lornetka.
Merkury pozostanie widoczny nad ranem przez kilkanaście dni. Później podąży ku złączeniu górnemu ze Słońcem (wypada ono 5 listopada).