Po raz pierwszy, w nocy z 23 na 24 maja będziemy mogli zaobserwować nowy rój meteorów – Camelopardalidy. Jak sama nazwa sugeruje, radiant będzie znajdował się w gwiazdozbiorze Żyrafy (około 40 stopni nad horyzontem), dokładnie w połowie linii łączącej gwiazdę Wielkiej Niedźwiedzicy – Muscidę (Omikron UMa), a dobrze widoczną Gwiazdą Polarną. Nowy rój to pozostałości po, odkrytej w 2004 r., komecie okresowej 209P/LINEAR. Ziemia na swojej orbicie napotka jej ślady pozostawione w latach 1803, 1898, 1919 oraz 1924.
Artykuł napisał Filip Kucharski.
Camelopardalidy, których nazwa wywodzi się z greki od słów „camelo” oraz „leopard”, co kolejno oznacza wielbłąda i lamparta, będą charakteryzowały się bardzo powolnym spadkiem: ok. 18 km/s. Dzięki temu będziemy mogli odróżnić je od innych meteorów. Dodatkowo według różnych modeli ich maksymalna aktywność szacuje się między 100 a 400 zjawiskami na godzinę (ZHR = 100 – 400)! Niestety maksimum przypada 24 maja na godzinę 9:00 polskiego czasu, warto jednak udać się na obserwacje jeszcze w piątek 23 maja.
Chociaż warunki do obserwacji w Polsce nie będą należały do najlepszych, gorąco zachęcam do obserwacji wizualnych, a także do sfotografowania tego zjawiska. Obecność Księżyca nie będzie nam przeszkadzać, ponieważ w tym czasie będzie znajdował się on w gwiazdozbiorze Ryb, a jego faza będzie wynosiła około 20%. Warto mieć swój udział, w tym iście astronomicznym wydarzeniu, ponieważ według modelu Vaubaillona podobna aktywność Camelopardalidów może wystąpić dopiero w 2022 roku.
Chciałbym także zachęcić do obserwacji naszego naturalnego satelity, którego nie ominie spotkanie z pozostałościami komety 209P/LINEAR. Po nieoświetlonej części Księżyca, także nocą 23/24 maja, będzie można zaobserwować efekty impaktu. Dla ambitnych polecam próbę uwiecznienia tego zjawiska, najlepiej w postaci krótkich filmików.