Phoenix od 5 dni przebywa na powierzchni Marsa. Zobaczmy co u niego słychać.

Zdjęcie powyżej przedstawia lądowanie sondy. Mars Reconnaissance Orbiter znalazł się akurat w takim miejscu, że udało mu się sfotografować sondę i spadochron na którym opadała ku Czerwonej Planecie.

Zdjęcie wykonane przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter. Przedstawia okolicę, w której wylądował Phoenix. Na powiększeniach widoczny jest lądownik, odrzucona osłona cieplna i spadochron.

Poniżej prezentujemy kolejne zdjęcie okolicy w której wylądował Phoenix.

Zdjęcie przedstawia okolicę w której wylądował Phoenix. Rzucający się w oczy biały obiekt po lewej stronie to prawdopodobnie część systemów, które używane były w czasie lądowania (spadochron, osłony).

We wtorek pojawiły się problemy z komunikacją między lądownikiem i krążącą wokół Marsa sondą Mars Reconnaissance Orbiter (wysyłanie komend z Ziemi i przesyłanie danych z Phoenixa) odbywa się za pośrednictwem MRO oraz Mars Odyssey). Udało się je rozwiązać jeszcze tego samego dnia.

W czwartek rozpoczęło się rozkładanie kaparki, za pomocą której sonda będzie pobierać skały do badań. Ramię koparki ma ponad 2 metry długości i z takiej odległości pobierane będą próbki.

Panorama Marsa wykonana przez lądownik Phoenix. Po prawej stronie widoczna jest koparka sondy, za pomocą której pobierać będzie próbki skał do badań.

Uczeni zajmujący się misją Phoenix nadali nazwy… kamieniom znajdującym się w zasięgu pracy koparki lądownika. Może to trochę śmieszne, ale chyba znacznie ułatwia komunikowanie się członków obsługi misji.

Autor

Michał Matraszek