Gwiazdy zmienne typu
Naukowcy zdali sobie sprawę, że coś tu jest nie tak już dawno. Wiadomo powszechnie, że niektóre gwiazdy zmienne pulsują. Zwiększając rozmiary stają się ciemniejsze, a następnie kurczą się i jaśnieją. Taki mechanizm jest w stanie tłumaczyć zmiany jasności maksymalnie 50-krotne. W 1933 Edison Pettit i Seth Nicholson zasugerowali, że tlenki metali obecne w atmosferach tego typu gwiazd mogą pochłaniać duże części promieniowania gwiazdy. Niestety ze względu na brak możliwości modelowania komputerowego nie zdobyli żadnych dowodów na poprawność tej teorii.
Reid i Goldston rozwinęli powyższą teorię, sugerując, że tlenek tytanu (używany w olejkach do opalania) obecny w jej atmosferze absorbuje promieniowanie pochodzące z wewnętrznych (jaśniejszych) części gwiazdy. W takim przypadku do nas docierałoby tylko promieniowanie z zewnętrznych (chłodniejszych) części gwiazdy.
Przy takiej temperaturze większość promieniowania gwiazdy, jakie dociera do nas emitowane jest w postaci fal podczerwonych. Tylko niewiele w widzialnej części widma, czego efektem jest wrażenie znikania gwiazdy na niebie. W takim przypadku promień widzialnej powierzchni emisyjnej gwiazdy byłby 4-krotnie większy od odległości Ziemia-Słońce. Na dodatek niska temperatura skrajnych części gwiazdy pozwala na tworzenie się pyłu krzemowo-węglowego, który dodatkowo hamowałby część promieniowania. Taki pył został zaobserwowany wokół gwiazd typu Mira ceti.
Rezultaty badań zostaną opublikowane w Astrophysical Journal 1 kwietnia 2002.