15 lat temu, 23 lutego 1987 roku, zaobserwowano wybuch gwiazdy supernowej w odległym o 169 tysięcy lat świetlnych Wielkim Obłoku Magellana.

Supernowe to gwałtowne wybuchy bardzo masywnych gwiazd kończących swoje życie. Przez kilka dni jasność eksplodującej gwiazdy może być porównywalna z jasnością całej galaktyki zawierającej wiele miliardów gwiazd. Po kilku dniach blask gwiazdy słabnie, a to co po niej pozostało zamienia się w gwiazdę neutronową lub czarną dziurę.

Wybuchy gwiazd supernowych w galaktykach zdarzają się co kilkadziesiąt lat. W związku z tym, że z okolic Słońca nie widzimy całej Drogi Mlecznej, wybuchy takie rejestrujemy raz na kilkaset lat (ostatnio w XVII wieku).

W lutym 1987 roku zaobserwowano wybuch niepozornej gwiazdy Sanduleak 69 202 o masie 10 mas Słońca. Nie znajdowała się ona w Drodze Mlecznej lecz w sąsiedniej galaktyce – widocznym na niebie południowym Wielkim Obłoku Magellana. W związku z niewielką odległością Obłoku, supernowa 1987A stała się skarbnicą wiedzy dotyczącej końcowych stadiów ewolucji masywnych gwiazd. Oprócz promieniowania widzialnego, udało się również zarejestrować kilkanaście neutrin wyprodukowanych w trakcie wybuchu. Również one stały się źródłem wiedzy.

Krótko po Wielkim Wybuchu Wszechświat składał się jedynie z wodoru i helu. Jedynymi miejscami, w których mogły być wyprodukowane cięższe pierwiastki z których się składamy (węgiel, azot), są wnętrza gwiazd. Gwiazdy produkujące te pierwiastki wiele miliardów lat temu, musiały wybuchnąć aby zwiększyć ich zawartość we Wszechświecie. Wydarzenia będące śmiercią gwiazd okazały się zaczątkiem następnych ich pokoleń oraz zaczątkiem życia.

Autor

Michał Matraszek