W ciągu paru dni od nagłego pojaśnienia komety 17P/Holmes namnożyły się obserwacje dziesiątek astronomów i amatorów astronomii, którzy odnaleźli w swych zdjęciach nie tylko kulę zabrudzonego lodu mknącą przez zaziębioną przestrzeń, ale i piękno niecodziennego zjawiska, które jest bez wątpienia warte uwiecznienia.

Warte, bo niezwykłe. Wszakże zwiększenie jasności o aż 14,5 magnitudo, o czym Nagłe pojaśnienie komety 17P/Holmes„>pisaliśmy już uprzednio, oznacza jej wzrost ponad milion razy!

Wykres wykonany w programie Comet przedstawia zmiany jasności komety P17/Holmes. Widać wyraźne pojaśnienie od momentu wybuchu o około 14 magnitudo.

Nawet w zanieczyszczonych przemysłem bądź antropogenicznymi światłami miastach, kometę wciąż można bez trudu dostrzec gołym okiem, jako „niepasującą gwiazdę” w nogach Perseusza.

Mapka wykonana programem Stellarium przedstawiająca drogę komety na niebie w okresie 20 października 2007- 20 marca 2008.

Dlatego też wielu podjęło się obserwacji komety.

Tam, gdzie chmury nie przeszkodziły w fotografowaniu, oczom Erica Allena po kilku sesjach zdjęciowych ukazał się proces wyraźnie widocznego wzrostu długości warkocza – komy, w miarę zbliżania się do Słońca. Co więcej, zestawił obraz komety ze zdjęciem Jowisza w tej samej skali, by uzmysłowić rozmiary komety.

Brytyjscy astronomowie za pomocą teleskopu im. Isaaca Newtona w La Palmie sfotografowali rozmyty warkocz. Dla porównania, w dolnym rogu dodali zdjęcie Ziemi w tej samej skali.

Astronomowie z Montrealu po obróbce serii zdjęć i zmianie barw wyraźnie uwypuklili fakt, że kometa ma jądro i ciągnący się za nią pyłowo-gazowy warkocz.

Kometa 17P/Holmes - 2

Montrealskie zdjęcie komety 17P/Holmes, odkrytej już w 1892 roku przez brytyjskiego astronoma-amatora Edwina Holmesa.

Jednym z lepszych ujęć jest zdjęcie wykonane przez Mario Motta z Bostonu, na którym widać jakby strumień materii wyrzucanej z małego jądra komety (poniżej).

Co ciekawe, wybuchy powodujące nagłe pojaśnienie tej komety zdarzały się już wcześniej – dzięki jednemu z nich została w ogóle odkryta (wtedy w listopadzie 1892 roku oznaczało to wzrost jasności do + 4-5 mag). Nastąpiło to wtedy podobnie jak tym razem – około 5 miesięcy po przejściu przez peryhelium.

Jeszcze więcej zdjęć wartych uwagi można odnaleźć na witrynie internetowej Space Weather – zawiera ona sporą galerię zdjęć omawianej komety.

W ciągu najbliższych dni z pewnością będą napływać coraz lepsze ujęcia z całego świata, co sprawi że warto odwiedzać wszelkie witryny astronomiczne w poszukiwaniu nowych wieści. W wolnym czasie tu możemy śledzić amatorskie obserwacje zmiany jasności komety na bieżąco.

Naszych Czytelników zachęcamy do poszukiwania komety na nocnym niebie. Około północy odnajdziemy ją prawie w zenicie (poniższa mapka przedstawia położenie 17P/Holmes na tle gwiazd Perseusza). Trudno chyba wyobrazić sobie lepsze warunki do obserwacji.

Na schemacie zaznaczono pozycję komety 17P/Holmes na niebie pod koniec października.

Autor

Krzysztof Suberlak