5 maja o godzinie 11 Księżyc znajdzie się na niebie 3 stopnie od Saturna. Oba ciała niebieskie przebywać będą w „rogach” Byka.

Saturn i Srebrny Glob będą wtedy około 30 stopni ponad horyzontem. Obserwacje koniunkcji uniemożliwi jednak fakt, że zajdzie ona w dzień. Na podziwianie pary musimy poczekać do wieczora.

Godzinę po zachodzie Słońca (około 21:10) Księżyc i Saturn znajdować się będą ponad 20 stopni ponad zachodnim horyzontem. Warto wyciągnąć lunetę i popatrzeć na kratery na powierzchni oświetlonego w 16 procentach naturalnego satelity Ziemi oraz na słynne pierścienie Saturna.

Skąd wziąć lunetę? Można ją oczywiście kupić, ale liczyć się należy z tym, że jest to spory wydatek. Warto też przed zakupem poradzić się kogoś znającego się na rzeczy, kto potrafi doradzić wybór sprzętu bez sugerowania się reklamami. Jeśli nie stać nas na kupno – warto zapytać w szkole. Niektóre „budy” dysponują takim sprzętem. Mnie na przykład udało się kiedyś obserwować niebo przez lunetę wypożyczoną przez mojego kolegę, ucznia VI LO w Łodzi.

Obserwacja Saturna zakończyć trzeba w momencie jego zachodu, to jest o godzinie 23:46, a Księżyca – o 0:40 następnego dnia. Aby kupiona/pożyczona luneta nie marnowała się – można zwrócić ją w kierunku najjaśniejszego (poza Księżycem) obiektu na niebie – Jowisza. W jego kierunku podążać będzie teraz Księżyc, a 8 maja dojdzie do ich złączenia.

Autor

Michał Matraszek