2 stycznia około 6:00 krążąca po elipsie Ziemia znajdzie się w punkcie orbity położonym najbliżej Słońca, czyli w peryhelium.

Odległość naszej planety od Gwiazdy Dziennej wyniesie 147,1 miliona kilometrów (0,9833 jednostki astronomicznej).

Najdalej od Słońca, czyli w aphelium, wraz z naszą planetą znajdziemy się 5 lipca około 17:00. Dystans Ziemia-Słońce urośnie wtedy do 152,1 milionów kilometrów (1,0167 jednostki astronomicznej).

Zmiany odległości w nieznacznym stopniu wpływają na kątowy rozmiar Słońca na niebie. Ilustruje to rysunek powyżej. Niewielki jest też ich wpływ na temperaturę panującą na naszej planecie. Najlepszym tego dowodem jest to, że peryhelium osiągane jest akurat wtedy, gdy na półkuli północnej trwa zima.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. syriusz123    

    Przelot ..planetoidy? — Dzisiaj rano, tj. 01.01.2013r ok godziny 6:30 rano zauważyłam przelot bardzo jasnego punktu, efekt podobny do „spadającej gwiazdy”. Na wschodzie już świtało, natomiast zachód był jeszcze spowity nocą. Kierunek obiektu: ze wschodu na zachód. Czy to mogła być jakaś asteroida/planetoida? Bardzo mnie zaciekawiła ta niespodziewana obserwacja, a w sumie nikt tutaj nie wspomina o tym zjawisku. Wiecie co to było?:)

    1. Andrzej Karoń    

      Miejsce obserwacji: Nieokreślone — Obserwacja ruchy jakiegoś ciała niebieskiego ze wschodu na zachód, dotyczy zwykle Sztucznych Satelitów Ziemi, krążących na niskich orbitach…

      …w Sieci można znaleźć efemerydy dotyczące przelotów jasnego ISS czy również spektakularnych tzw. flar Iridium.

      ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
      ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
      Jednakże aby dało się sprawdzić, czy to obserwowane zjawisko przez Pana było którymś z powyższych, potrzebne prócz podanego czasu 1.I.2013 ok. 6:30 rano, także podanie też MIEJSCE OBSERWACJI. (lub najbliższe miasto, jeżeli było ono gdzieś w plenerze)
      ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
      ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

      Natomiast w przypadku planetoid o orbitach bliskich Ziemi (tzw. NEA), to są to zwykle obiekty o malutkich rozmiarach, rzędu kilkudziesięciu metrów i na dodatek bardzo ciemne (mają małe albedo), dlatego też nawet te które zbliżają się czasem na odległość rzędu np. 0.0002 AU, nie stają się przez to jakimś ultra-jasnym spektakularnym obiektem, a co najwyżej „lornetkowym”.
      Przykładem takiego blisko przelatującej planetoidy, będzie przelot „2012 DA14”, dn. 15 lutego 2013, właśnie w odl. 0.0002 AU. Jednakże obiekt ten mający szacowany rozmiar ok.57 metrów, nie będzie w zasadzie widoczny gołym okiem, nawet w chwili największego zbliżenia do Ziemi.

      1. syriusz123    

        miejsce obserwacji: kolice Niepołomic — Dziękuję za reakcję na moje zapytanie.
        Miejsce zaobserwowania zjawiska to okolice Niepołomic.
        Z pewnością nie był to sztuczny satelita, bo pozostawił po sobie „ogon” spalania się, a wszystko to było widziane gołym okiem (no chyba że to właśnie satelita spadał spalając się;)
        Prędkość z jaką się poruszał, też jakoś nie pasuje do ruchów satelity ani do typowego meteorytu – była szybsza niż satelita ale wolniejsza niż „spadająca gwiazda”.
        Zaciekawił mnie ten obiekt, może nawet spadł gdzieś nieopodal i czeka na odszukanie;)
        …………….
        Nie potrafię określić jasności, może gdyby tak porównać to światło podobne było do światła jakie emituje przelatująca stacja kosmiczna.
        Jestem obserwatorem amatorem, więc nawet nie za bardzo są mi znane niektóre pojęcia astronomiczne, ale nigdy wcześniej nie widziałam tak jasnego meteorytu, jeszcze o takiej godzinie, co wydało mi się conajmniej dziwne.
        …………….
        Z góry dziękuję za odpowiedź:)
        Pozdrawiam

        1. Andrzej Karoń    

          …to mógł być meteor — Ha również dziękuję za odpowiedź.

          Sprawdziłem na str. „Heavens-Above” Chrisa Peat’a, że tego dnia o tej godzinie nie przelatywała ISS…
          Owszem wystąpiły za to rankiem tamtego dnia i to w krótkim odstępie po sobie, dość intensywne dwa błyski Iridium — nad Niepołomicami miały max jasności: -0.4mag oraz -2.8mag, a im dalej na wschód (w stronę Brzeska-Okocim) tym były jaśniejsze: max aż do -8mag!

          …tyle że były one nie o godz. 6:30, lecz o godz. 5:40. 🙁

          Zatem faktycznie można wykluczyć pochodzenie sztuczne tego zjawiska,
          ====================================================================

          Najprawdopodobniej był to jakiś jaśniejszy meteor lub nieduży bolid (wg. przyjętej definicji, że bolid ma jasność >= -4mag), jednakże lotowi bolidów towarzyszą już zwykle efekty dźwiękowe (grzmoty, odgłosy 'a la wystrzały itp.) — te najjaśniejsze i „najhałaśliwsze” mogą faktycznie dotrzeć na powierzchnię Ziemi — jednakże nie wspomina Pan o efektach dźwiękowych, więc raczej mógł być to jednak nie duży bolid, a najwyżej ciut większy niż zazwyczaj meteor…

          …szczególnie, że akurat w dn. obserwacji 1.I, było akurat tuż przed maksimum 3.I całkiem obfitego roju Kwadrantydów!

          Co do samego meteoru, to najprawdopodobniej nie był on taki duży, aby cokolwiek konkretnego dotarło na powierzchnie Ziemi (czyli już wtedy meteoryt/y). „Lwia część”/całość tegoż meteoru rozproszyła się w górnych warstwach atmosfery ziemskiej, czego dowodzi obserwowany przez Pana „zygzakowaty” ślad — tj. pył meteorytowy, czyli maleńkie cząsteczki oderwane od przelatującego meteoru, w wyniku tarcia atmosfery.

          Jeśli chodzi o kwestię prędkości meteoru to obserwujemy bowiem RZUT ruchu meteoru — zatem „szybki” czy „wolny” meteor nie tylko zależy od np. jego fizycznej orbitalnej prędkości, czy kierunku jego ruchu względem Ziemi — ale również od najprościej mówiąc: szybkości zmian odległości meteoru od obserwatora, czyli dokładniej definiując: RZUTU prędkości obserwowanego meteoru na prostą łączącą obserwatora z obserwowanym lotem meteoru, tj. jego PRĘDKOŚCI RADIALNEJ.

          ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
          ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

          By jednak dało się coś więcej ustalić na temat tego ciekawego zjawiska, przydałoby się co najmniej jeszcze jedna czyjaś jego obserwacja z innego miejsca, a im więcej takowych, tym lepiej.

          Jest IMHO na to pewna szansa, gdyż z tego co mi wiadomo w Pana okolicach mieszka całkiem sporo osób interesujących się astronomią, a na dodatek w samych Niepołomicach jest świetne Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne z wykwalifikowaną kadrą astronomów i popularyzatorów astronomii.

          Sądzę że warto się skontaktować z „MOA”, żeby przynajmniej podyskutować z tamtejszymi astronomami o obserwowanym przez Pana zjawisku…

          http://moa.edu.pl/

Komentarze są zablokowane.