29 stycznia około 21:00 Mars znajdzie się w opozycji względem Słońca. Dwa dni wcześniej jego odległość od Ziemi przyjmie minimalną wartość, a dobę później zobaczymy go w towarzystwie Księżyca.
Czerwona Planeta obiega Słońce raz na około 687 dni. Względny ruch orbitalny Ziemi i Marsa powoduje, że opozycje (najlepsze momenty do prowadzenia obserwacji) zdarzają się średnio co 780 dni. Poprzednia miała miejsce 24 grudnia 2007 roku, a na kolejną poczekamy do 3 marca 2012 roku.
Znaczny mimośród orbity Czerwonej Planety (0,0935, to dużo w porównaniu z 0,0167 Ziemi) powoduje, że moment opozycji nie pokrywa się z momentem największego zbliżenia do Ziemi. Tym razem do takiego spotkania dojdzie 27 stycznia o 19:44, dwa dni przed opozycją.
Duże spłaszczenie orbity Marsa jest też głównym sprawcą znacznych różnic odległości planety od Ziemi w czasie maksymalnych zbliżeń. W czasie ostatniej wielkiej opozycji (kiedy ta odległość jest szczególnie nieduża), w sierpniu 2003 roku, dystans wynosił 0,373 jednostki astronomicznej. Podczas zbliżenia w 2012 roku wyniesie aż 0,674 jednostki. Nadchodząca opozycja charakteryzuje się raczej dużą odległością Ziemia-Mars. Jej najmniejsza wartość wyniesie 0,664 jednostki astronomicznej, czyli 99,3 miliona kilometrów. Na wielką opozycję poczekamy do lipca 2018 roku.
Marsa widzimy w tej chwili jako jasno świecący, niemigoczący, czerwonawy punkt w gwiazdozbiorze Raka, kilka stopni na wschód od gromady otwartej Praesepe. W ciągu najbliższych dni, poruszając się ruchem wstecznym (na zachód), Mars minie tę gromadę. Jasność planety w czasie nadchodzącej opozycji, minus 1,3 magnitudo, czyni ją najjaśniejszym (poza Księżycem) obiektem na niebie. Zwracając w stronę konstelacji Raka teleskop, zobaczyć możemy Marsa jako tarczkę o średnicy kątowej 14 sekund (pod podobnym kątem widzimy monetę pięciozłotową z odległości 350 metrów).
Obecne, bardzo dobre warunki będą się pogarszać w ciągu kolejnych tygodni i miesięcy, Mars coraz wcześniej znikać będzie za zachodnim horyzontem. 4 lutego 2011 roku znajdzie się w złączeniu ze Słońcem.
W ciągu najbliższych dni czeka nas jeszcze jedno zjawisko z udziałem Czerwonej Planety. W nocy z 29 na 30 stycznia w jej pobliżu zobaczymy prawie pełny Księżyc.