W czasie swojego dzieciństwa, Mars musiał posiadać zwarte, przewodzące jądro i pole magnetyczne otaczające całą planetę. Ale nawet jeśli takie pole zanikło cztery miliardy lat temu, fizycy zajmujący się przestrzenią kosmiczną, uświadamiają sobie teraz, że jego ślady pozostają zamrożone we wnętrze planety. Izolowane obszary szczątkowego magnetyzmu odkryte w roku 1997 przez sondę Mars Global Surveyor, są najsilniejsze na zrytej starożytnymi kraterami południowej półkuli Marsa, szczególnie w rejonach znanych jako Terra Cimmeria i Terra Sirenum.

David Brain z University of Colorado ustalił, że w rzeczywistości Mars jest najeżony mnóstwem lokalnych mini-magnetosfer. Razem ze swoim współpracownikiem naukowym Franem Bagenalem, analizowali dane magnetyczne zebrane przez sondę Mars Global Surveyor i obliczyli wysokości w atmosferze Marsa dla różnych punktów jego powierzchni, do których to rozciąga się wpływ magnetyzmu planety. Otrzymane wyniki wykazały istnienie zaskakująco dużych magnetycznych bąbli ochronnych. Bąbel nad Terra Cimmeria i Terra Sirenum wznosi się na wysokość 1 400 kilometrów i osłania w przybliżeniu trzecią część powierzchni Marsa. Mówiąc językiem magnetyzmu „Mars jest grudkowaty i bąblowaty” – jak określił go Brain na spotkaniu planetologów, które odbyło się w minionym tygodniu.

Co więcej, według Braina kształty i rozmiary rejonów występowania magnetyzmu zmieniają się wraz z obrotem planety dookoła jej własnej osi, rozszerzając i kurcząc się pod wpływem bardzo szybkiego wiatru słonecznego wiejącego pod różnymi kątami.

Jakkolwiek siła pól magnetycznych Marsa jest równa zaledwie kilku procentom siły ziemskiego pola magnetycznego, lokalne bąble są nieprzenikliwą przeszkodą dla zjonizowanej plazmy wiatru słonecznego (rzadka jonosfera planety jest zbyt słaba aby samodzielnie odpierać ataki wiatru słonecznego, szczególnie wtedy gdy Słońce jest aktywne). Któregoś dnia te elektromagnetyczne osłony mogą więc zapewnić „bezpieczne niebiosa” astronautom wędrującym po powierzchni Marsa i szukającym ochrony przez burzami słonecznymi.

Autor

Zbigniew Artemiuk