W marcu zeszłego roku donieśliśmy o odkryciu najodleglejszego ciała w Układzie Słonecznym – planetoidy Sedna. Wydłużona orbita tak zaciekawiła naukowców, że poszukując rozwiązania tej zagadki dokonali kilku odkryć na temat całego Układu Słonecznego.

Wydłużona orbita Sedny (peryhelium: 75 jednostek astronomicznych, aphelium: 900 j.a.) rozpoczęła badania nad pochodzeniem tego ciała. Według nich, planetoida powstała wewnątrz orbity Plutona i została wyrzucona poza nią przez siły grawitacji planet – olbrzymów, bądź też przechwycona niegdyś z Pasa Kuipera innej gwiazdy przemieszczającej się w pobliżu Układu Słonecznego.

Orbity Sedny i komety Machholz

Porównanie wielkości orbit: planetoidy Sedna, komety Machholz oraz zewnętrznych planet Ukłądu Słonecznego. Schemat sporządził i nadesłał Andrzej Karoń – dziękujemy!

Nietypowa jest nie tylko orbita Sedny – także jej powolny ruch wokół własnej osi, który przypisywano hamującemu wpływowi hipotetycznego satelity, którego jednak Hubble podgląda Sednę, ta okazuje się być samotna„>nie zaobserwowano.

Planetoida Sedna widziana oczami grafika. Charakterystyczne jest czerwone zabarwienie powierzchni tego ciała. Z tej odległości Słońce jest zaledwie jasną gwiazdą, w pobliżu krąży hipotetyczny księżyc planetoidy.

Nowsze badania, których wyniki opublikował w tym miesiącu dr Alan Stern z Southwest Research Institute, wskazują na powstanie Sedny w Układzie Słonecznym, lecz daleko poza orbitą Plutona.

Jak mówi Stern, jeśli tak rzeczywiście było, planety w naszym układzie mogły powstawać na dużo większym obszarze niż dotąd przypuszczano. Możliwe też, że „krawędź” Pasa Kuipera o promieniu 50 j.a. (za którą znacznie maleje liczba występujących planetoid, pisaliśmy o niej Obca planeta w Układzie Słonecznym?„>3 grudnia) nie jest jego zewnętrzną granicą, lecz luką w o wiele rozleglejszej strukturze: Dysku Kuipera.

Ilustracja jest porównaniem rozmiarów orbit planet Układu Slonecznego, Sedny oraz Obłoku Oorta. Kolejne kratki są coraz większym „oddaleniem”. W lewym górnym rogu widzimy orbity planet wewnętrznych i pas planetoid. Z prawej – orbity planet zewnętrznych, na dole z prawej – orbitę Sedny, z lewej – Obłok Oorta.

Do nowych badań wykorzystano oprogramowanie symulujące powstawanie i przyrastanie obiektów w dysku protoplanetarnym, dzięki któremu sprawdzono, czy możliwe było uformowanie Sedny z głazów i innych niewielkich ciał w odległościach między 75 a 500 jednostek astronomicznych (odpowiednio najmniejsza i średnia odległość Sedny od Słońca). Okazało się to możliwe przy założeniu, że orbita Sedny była bliska okręgu. Wydłużona orbita skutkuje gwałtownymi kolizjami, wykluczając przyrost małych ciał. Przyjęto też, że dysk materii, z którego tworzyły się planety w Układzie Słonecznym, był o wiele rozleglejszy niż zwykło się przyjmować.

Symulacje powstawania Sedny sugerują, że pierwotna mgławica pyłowa wokół Słońca była mniej więcej takiego rozmiaru, jak te obserwowane wokół wielu pobliskich gwiazd, na przykład Więcej planet krążących wokół innych gwiazd„>bety Malarza (β Pictoris), której dysk rozciąga się na 1500 jednostek astronomicznych.

Zdjęcie przedstawia znajdującą się w odległości 65 lat świetlnych gwiazdę Beta Pictoris. Otacza ją obłok molekularnego wodoru, z którego prawdopodobnie formują się planety.

Wygląda więc na to, że obiekty wielkości Sedny lub nawet większe mogły powstawać w odległości 75-500 j.a. i że proces ich formowania był stosunkowo krótki (kilka procent wieku Układu Słonecznego). Jeśli tak było z Sedną, prawdopodobnie w odległych regionach naszego układu jest więcej dużych planetoid. Z kolei jeśli znaczna ich część porusza się po orbitach kołowych, potwierdzi się przypuszczenie, że powstały właśnie w tym obszarze.

Pozostaje do sprawdzenia, czy wydłużenie orbity Sedny należy przypisywać bliskiemu przejściu innej gwiazdy czy też innym gwałtownym wydarzeniom.

Autor

Wojciech Rutkowski

Komentarze

  1. Marek    

    Obrać właściwy kierunek — Trzeba wysłać coś na sednę zanim poleci a nie bawić się w chodzenie po Marsie.

    1. Wojtek    

      > Trzeba wysłać coś na sednę zanim poleci a nie bawić się w chodzenie
      > po Marsie.

      Kolegę może wyślemy?

    2. Jaro    

      Tu się nie zgadzam. — Przecież można badać jedno i drugie.Na razie badania Sedny mogą być równie kosztowne co badania Marsa i Księżyca razem,chodzi o odległość.Więc powinno się badać to co jest łatwiej i taniej.

      1. Marek    

        Nie to miałem na myśli — Oczywiście jestem jak najbardziej za dalszymi badaniami Marsa. Sam śledzę co kilka dni dokonania Spirita i Opportunity i jestem tym zafascynowany, że mogę śledzić to tak samo jak wszyscy pozostali naukowcy. Uważam że roboty kosmiczne to jest doskonały kierunek, który należy rozwijać.
        Natomiast jestem przeciwny wysyłaniu ludzi na Marsa. Koszt utrzymania ludzi przy życiu to 90% kosztów całej wyprawy. Tylko 10% przyniesie zwrot z postaci nowych odkryć itd.
        Podobna analogia z lądowaniem na księżycu: olbrzymie koszty i minimalne odkrycia naukowe.
        Odwrotnie było w przypadku Voyagerów – Raz wysłane próbniki przysłały nam olbrzymią ilość nowych informacji i odkryć.

        Uważam, że te 90% można wydać zupełnie inaczej. Na Jupiter Icy Moons Orbiter, nowe wielkie teleskopy kosmiczne, darwina , Terrestrial Planet Finder i jeszcze starczyłoby na 10xtyle w tym również na Sednę i im podobne. Już dzisiaj środowiska naukowe protestuje przeciw nowej strategi zdobywania Marsa, której pierwszą ofiarą jest teleskop Hubble.

  2. Marek    

    PS> Niech żyje planeta X — Zawsze wierzyłem w planetę X i proszę coś się zaczyna w tym kierunku dziać.

    1. Jacky    

      Planeta XXX

      > Zawsze wierzyłem w planetę X i proszę coś się zaczyna w tym
      > kierunku dziać.

      Dziesiątej planety nigdy nie będzie. IAU uchwaliła, że mamy 9 planet – historycznie odróżnionych od innych ciał i koniec. Pluton zostaje, reszcie dziękujemy.

      1. Marek    

        Planeta X – prowokacja? — No cóż, jak władza AU sięga aż tak daleko to może by tak ustaliła, że mamy w naszej galaktyce 100 000 000 000 gwiazd i koniec. :)) powiedzmy, że ze względów historycznych jako że jedyną gwiazdę jaką odkrył amerykanin to jest brązowy karzeł.
        A jak bedzie coś troszkę większego od plutona na orbicie kołowej to co?
        Pluton zostaje? He he pluton jest w pasie kuipera czyli jest jednym z wielu obiektów tego pasa i nie jest planetą. Znajdzie się coś lepszego aczkolwiek nie musi być to taka planeta X jakiej kiedyś poszukiwano aby
        wytłumaczyć „anomalie” ruchów Neptuna. Może być mała i bardzo, bardzo daleko i oczywiście nie w pasie kuipera.

        1. Chateau    

          Sprzeciw

          > Pluton zostaje? He he pluton jest w pasie kuipera czyli jest jednym
          > z wielu obiektów tego pasa i nie jest planetą.

          He he Pluton JEST planetą. Przecież ostatnio grono naukowców zebrało się na kawę i oficjalnie ustalili, że może jest i mały, ale odbija wystarczająco dużo światła.
          W dziesiątą planetę byłabym skłonna uwierzyć. Nie małą a dużą, nie skalistą, a gazową z jakimś dużym aphelium.

  3. Ciaman    

    Może Sedna nie jest jedna?? — Myśle, że może istnieć więcej obiektów wielkości Sedny lub nawet większy od niej obiekt. Bo jeśli miałby orbitę zbliżoną do Sedny i znajdował się daaaleko poza orbitą Plutona, to odkrycie takiego obiektu jest przed nami 😉 Układ Słoneczny kryje przed nami jeszcze dużo zagadek i tajemnic…

  4. LukAs    

    Racja ,racja — Odkrycie całego US dopiero przed nami i nie raz jeszcze bardzo się z dziwimy..:)

    1. Jaro    

      Popieram przedmówcę. — Przecież jest pas asteroid pomiędzy Marsem a Jowiszem.Następny wymieniany wcześniej pas kurpiera.Jest jeszcze dużo do zbadania w US.i nie jest on taki malutki.

  5. Antion    

    A Marduk? — 3600 lat obiegu czy, czytają Panowie mity, a może to co nie udowodnione
    naukowo to mitem zwiemy – my wszystko wiedzący z tytułami.
    Już niedługo ziemia wstrzyma oddech. I cały naukowy świat odda dyplomy.
    Jeśli ma honor.

    1. Michał M.    

      Po raz „eNty” powtórzę…

      > 3600 lat obiegu czy, czytają Panowie mity, a może to co nie
      > udowodnione
      > naukowo to mitem zwiemy – my wszystko wiedzący z tytułami.
      > Już niedługo ziemia wstrzyma oddech. I cały naukowy świat odda
      > dyplomy.
      > Jeśli ma honor.

      Po raz eNty pytam na tym forum: A o co konkretnie chodzi? Jaki Marduk? A może Mardok z „Mc Gyvera” 🙂

      Jeśli zaś idzie o „eNtość” to polecam:
      http://www.cyfronet.pl/lodzkietramwaje/5n.jpg
      Maybachy i Skody Superb niech się schowają! Prawdziwa technika pochodzi z Chorzowa i Świdnicy.

      1. Ciekawski    

        Nie ta bajka 🙂 — Witam,

        Moze to troche „offtopic”, ale skoro to forum naukowe, to nie szerzmy dezinformacji i wyjasniajmy wszelkie watpliwosci 😉 Otoz zgodnie z moja wiedza, Mardok wystepowal w Druzynie A (A-Team) a nie w McGyverze.

        Pozdrawiam jako zagorzaly fan obu seriali 😉

    2. Anonymous    

      OLAF to nie twoje forum — Panowie z długimi włosami nie mieszajcie naukowych domniewań, hipotez, symulacji komputerowych, badań, przypuszczeń z waszymi „wierzeniami i mitami”.

    3. Andrzej    

      Gdyby Marduk istniał, to już teraz zostałby pewnie odkryty! — Hej!

      Obiekt typu Marduka żeby był zauważony przez starożytnych musiałby się okresowo zbliżać do Ziemi bardzo blisko. Jednocześnie jego okres obiegu ma wynosić 3600 lat.

      Z III prawa Keplera półoś wielka przy P=3600 lat równa się a=235 AU.

      Żeby się Marduk mógł zbliżyć do Ziemi, musi mieć bardzo silnie eliptyczną orbitę. Np. e=0,995

      Wtedy peryhelium Marduka będzie: q=1,175 AU
      a aphelium: 468,825 AU

      W porównaniu z rozmiarami obłoku Oorta (ok. 100000 AU), to PRYSZCZ!!!

      Współczesnymi technikami (np. satelitami obserwującymi w podczerwieni) udałoby się już teraz wykryć spory obiekt krążący w odległości tych kilkuset AU.

      A skoro nie udało się, to znaczy że Marduk nie istnieje lub jest tak naprawdę niezbyt duży.

      Pozdrawiam
      Andrzej

  6. KOPER    

    vgfdg — hehehhehe ja jestem ze Świdnicy :)…pozdrawiam 😉

  7. KOPER    

    jhgj — generalnie Sedna to klimatyczny obiekt …chcialbym kiedys zobaczyc dobre zdjecia Plutona jego powierzchni…ciekawe czy Sedna rzeczyywiscie ma swojego satelite 🙂

  8. KOPER    

    ogolnie skzoda ze jeszcze jestesmy tak niedorozwinieci ze… — nie mozemy w jakis sposob z bliska ogladac jakies ciekawe uklady w stylu np. wokol pulsara ….mega napromieniowany swiat ,,,centralnie toksyczna planeta ze swoim ksiezycem nastepna o orbicie podobmnej do seedny …jak sie tak pomysli to niezle kombosy moga wychodzic ……zrreszta widac to np. na przykladzie Galaktyk jak M31 ma swoje galaktuyki satelitarne jedna z nic to M110 …kurcze nawet przy tak ogromnym i zlozonym obiekcie natura daje znac o sobie 🙂

Komentarze są zablokowane.