Wieki temu wierzono, że komety przynoszą w swoich warkoczach choroby. Dziś wiemy, że kometa może jedynie wywołać przeziębienie – od zbyt długiego oglądania jej nocą… Okazuje się jednak, że w warkoczu komety kryje się niezwykle trująca substancja – cyjanek wodoru. Holenderscy i niemieccy naukowcy odkryli, że ta trucizna może pomóc zrozumieć proces narodzin masywnych gwiazd.

Naukowcy z Holandii i Niemiec korzystają z Kosmicznego Obserwatorium Podczerwonego Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz Teleskopu Jamesa Clarka Maxwella na Hawajach. Przebadali masywną protogwiazdę (gwiazdę w bardzo wstecznym stadium rozwoju) GL 2591 znajdującą się w odległości 3 tysięcy lat świetlnych. GL 2591 jest zakorzeniona w obłoku pyłu i gazu tysiące razy większym od Układu Słonecznego, wyrzuca potężne dżety gorącego gazu z prędkością setek kilometrów na sekundę.

Zespół badaczy wykrył cyjanek wodoru we wnętrzu otaczającego gwiazdę obłoku. Uznali, że młodziutka, masywna gwiazda posiada rozgrzewające się jądro. Na podstawie obecności omawianej toksyny można określić stopień ewolucji gwiazdy oraz jej wiek. Astronomowie szacują wiek GL 2591 na dziesiątki – setki tysięcy lat. Oznacza to, że proces powstawania gwiazdy dobiegnie końca za kolejne kilkaset tysięcy lat i nowa gwiazda, dziesięć razy masywniejsza od Słońca będzie świeciła na niebie. Tylko czy będzie komuś dane ją zobaczyć…

Gwiazdy – olbrzymie kule gorącego gazu, podgrzewane przez reakcje jądrowe – powstają wewnątrz dużych obłoków gazu i pyłu w galaktykach. Sam proces ich narodzin nie jest do końca poznany. Lista pytań pozostających bez odpowiedzi jest wciąż długa, szczególnie jeśli chodzi o gwiazdy masywniejsze od Słońca.

Początkowo obłok, w którym ma się narodzić gwiazda, ma temperaturę około -250 stopni Celsjusza. Gdy proces powstawania gwiazdy się rozpoczyna, temperatura zaczyna powoli rosnąć. Gdy zalążek przyszłej gwiazdy osiągnie temperaturę pokojową, w obłoku pyłu zaczynają pojawiać się złożone cząsteczki, skład chemiczny się zmienia. To właśnie obecność takich molekuł jest wskazówką, że zaczyna się formować nowa gwiazda. Tu pojawia się problem techniczny: jesteśmy w stanie zaobserwować złożone cząsteczki, gdy jest ich dużo, czyli w zaawansowanym stadium procesu. Holendersko-niemiecki zespół właśnie odkrył, że dającym się łatwo wykryć złożonym związkiem jest cyjanek wodoru.

Do odkrycia doszło podczas obserwacji protogwiazdy GL 2591 Kosmicznym Obserwatorium Podczerwieni ESA. To pierwszy instrument, który jest w stanie wykryć szerokie spektrum cząsteczek, emitujących jedynie promieniowanie podczerwone. Naukowcy wykryli olbrzymie ilości gorącego cyjanku wodoru wokół GL 2591, co jest sygnałem obecności nowopowstałego rdzenia gwiazdy. Późniejsze obserwacje teleskopem Jamesa Clerka Maxwella potwierdziły obecność trucizny we wnętrzu obłoku. Wykluczyły też możliwość powstania toksyny na drodze innego procesu.

Został więc wykonany kolejny krok na drodze poznania procesu powstawania i ewolucji gwiazd. Przyczynił się do tego tym razem kosmiczny teleskop ISO Europejskiej Agencji Kosmicznej, używany od listopada 1995. Do maja 1998 wykonał około 30 tysięcy obserwacji.

Autor

Wojciech Rutkowski