Zdanie stanowiące tytuł tego artykułu padło w sobotę wieczorem w Świnoujściu. Wtedy właśnie odbyło się ognisko, kończące pierwsze w tym roku seminarium astronomiczne Almukantaratu. W spotkaniu przeznaczonym dla najmłodszych przyjaciół Klubu brało udział 13 uczestników z całej Polski i 6 opiekunów.
Tematyką sesji referatowej podczas seminarium była “Historia Astronomii“. Uczestnicy mówili o ewolucji poglądów na budowę Wszechświata, rozwoju teleskopów, odkrywali tajemnice konstelacji i przedstawiali postaci najbardziej zasłużonych astronomów. Wymieniono takie postaci jak Tycho Brahe, Galileusz czy William Herschel. Wśród tematów referatów zabrakło sylwetki Mikołaja Kopernika, co uzupełnił swoim wykładem organizator seminarium, Wojciech Idec. Kadra, składająca się z byłych uczestników spotkań Almukantaratu, bacznie obserwowała poczynania uczestników. Mianem najlepszego nagrodzono referat Pawła Ćwięki, opowiadającego o dziejach sporu między Eddingtonem a Chandrasekharem o czarne dziury.
Seminaria są dobrą okazją do zwiedzania najciekawszych zakątków Polski. W ciągu trwającego od 2 do 6 maja seminarium zdążyliśmy odwiedzić najwyższą nad Bałtykiem (68 m) latarnię morską, Muzeum Rybołówstwa, przespacerować się ponadstuletnim falochronem do słynnej stawy “Młyny” oraz dojść plażą do polsko-niemieckiej granicy. Podczas ostatniej z wycieczek uczestnicy seminarium, natchnieni astronomicznym duchem, ułożyli na plaży Wielki Wóz, napis ALMU i podjęli ciekawą próbę stworzenia żywej symulacji Układu Słonecznego. Z uwagi na zasady panujące w schroniskach PTSM ogniska musiały odbywać się przy wyimaginowanym ogniu, ale nie przeszkodziło to we wspólnym śpiewaniu przy akompaniamencie gitar. W programie seminarium nie zabrakło również podziwiania nocnego nieba, tym razem przy użyciu jedynie lornetek.