12 listopada, w niekontrolowanym przebiegu wypadków tysiące superczułych detektorów światła uległo zniszczeniu w obserwatorium neutrin Super-Kamiokande w Japonii. Zniszczenia są tak rozległe, że naprawa potrwa przynajmniej rok i będzie kosztować miliony dolarów.
Detektor Super-Kamiokande (dokładnie: Super Kamioka Nuclear Detector – jest to druga, ulepszona wersja podobnego, ale starszego detektora) mieści się niedaleko wioski Kamioka w Japonii – 290 km na północny zachód od Tokio. Teoretycznie jest to detektor zbudowany do poszukiwań rozpadu protonu, stąd w nazwie detektor nuklearny. Znajduje się kilometr pod powierzchnią Ziemi, u stóp góry Ikenoyama. Jest to, w uproszczeniu, wielki, cylindryczny zbiornik wody. 11146 fotopowielaczy (bardzo czułych detektorów światła) wpatrujących się w 50 tysięcy ton wody, jest rozmieszczonych na ścianach zbiornika.
Przeznaczeniem detektora jest, uogólniając, badanie ilości ciemnej materii we Wszechświecie. Dokładniej, przy pomocy Super-K fizycy, astrofizycy i kosmologowie badają 2 główne składniki ciemnej materii: cząstki subatomowe (neutrina) i WIMPy (od Weakly Interacting Massive Particles – masywne, słabo oddziaływujące z otoczeniem cząstki elementarne).
Tak jak zwykle, co jakiś czas, cała woda jest wypompowywana ze zbiornika i zastępowana nową. Trzeba tutaj zaznaczyć, że woda jest przed wpuszczeniem do zbiornika bardzo długo i dokładnie filtrowana, przez co naukowcy z Super-K uzyskują prawie doskonale czystą chemicznie wodę. Wymiana wody w zbiorniku rozpoczęła się 12 listopada i przez kilka momentów wypełniania cylindra operacja przebiegała bez niespodzianek. Nagle, gdy zbiornik był już prawie pełny, 7000 detektorów implodowało. Szkło pochodzące z urządzeń rozprysło się po całej otaczającej cylinder aparaturze siejąc dodatkowe zniszczenie (uszkodzone zostało m.in. 1000 detektorów zewnętrznych, których zadaniem jest wychwytywanie niechcianych neutrin z promieniowania kosmicznego).
Pracownicy Super-K nie są pewni przyczyn katastrofy. Istnieje podejrzenie, że ciśnienie wlewanej wody było nieprawidłowe, jednak Yoji Totsuka (dyrektor Obserwatorium Neutrin w Kamioce) powoła specjalną komisję, której zadaniem będzie zbadać całą sprawę i opracować plany odbudowy Super-K. Co do wysokich kosztów naprawy nikt nie ma wątpliwości, jednak zostanie ona przeprowadzona: „Odbudujemy detektor. To nie podlega dyskusji” – powiedział Totsuka.
Neutrina i WIMPy są tak ważne, ponieważ od ich istnienia (i specyficznych cech) zależy dalsza ewolucja całego naszego Wszechświata. WIMPy to nadal tylko hipotetyczne cząstki subatomowe różnego rodzaju, które zgodnie z teorią są trudne do wykrycia, ale ich masa (i ilość) jest wystarczająco duża, aby mieć znaczący wpływ na losy Wszechświata.
Neutrina posiadają o wiele barwniejszą historię. W latach trzydziestych ubiegłego stulecia naukowcy badali rozpad promieniotwórczy beta. Eksperymenty wykazały, że podczas rozpadu część energii po prostu znika. Nie dało się tego zjawiska w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Cały świat naukowy stanął u progu tragedii: jedna z fundamentalnych zasad fizyki – zasada zachowania energii – okazała się być błędna. Pośród wielu desperackich prób ratowania starego porządku, Wolfgang Pauli zaproponował istnienie nieuchwytnej cząstki, nie posiadającej masy, która podczas rozpadu beta unosiłaby ze sobą energię. Naukowcy z braku lepszych rozwiązań zaakceptowali tę szaloną teorię. Kilkadziesiąt lat później, w roku 1956 dwaj fizycy: Friedric Reise i Clyde Cowan odkryli neutrina emitowane przez reaktor jądrowy. Jak wielka radość musiała ogarnąć Pauliego, który u schyłku swego życia otrzymał solidny dowód poprawności swej teorii! Od tamtego czasu naukowcy badali nowego członka rodziny cząstek. Okazało się, że istnieją 3 rodzaje („zapachy”) neutrina – neutrino: elektronowe, mionowe i taonowe. W latach 90-tych minionego stulecia naukowcy, po przeprowadzeniu testów w poszukiwaniu innych neutrin (uzyskano negatywne wyniki), uznali, że cząstki te nie kryją już w sobie żadnej tajemnicy.
Takie przeświadczenie panowało do 1998 roku. Wówczas w Super-K rozpoczęto badania nad neutrinami słonecznymi (neutrina powstają w gwiazdach, a także w dużych ilościach w supernowych). Okazało się, że ilość wykrywanych pewnych rodzajów neutrin jest różna od przewidywań teoretycznych. I po raz kolejny naukowcy zostali zaskoczeni. Natychmiast pojawiły się liczne teorie tłumaczące ten stan rzeczy. Po wielu doświadczeniach mających zweryfikować poprawność tych teorii, jedna z nich została potwierdzona. Ponownie Super-K odniósł sukces. Wyniki z tego detektora wskazywały na to, że neutrina mają masę. Dla środowiska naukowego był to szok. Oznaczało to, że Model Standardowy, który dotąd był uznawany za poprawny opis Wszechświata, ma błędy i to w podstawowych założeniach.
Obecnie Model Standardowy jest modyfikowany, a istnienie masy neutrin potwierdziły inne, niezależne badania. Właśnie tym odkryciem Super-K na zawsze zapisze się na łamach historii fizyki.
A jak się odkrywa nieuchwytne neutrina? Neutrina bardzo rzadko zderzają się z materią (mogą przelecieć przez płytę ołowiu o grubości roku świetlnego nie zderzając się z żadnym atomem). Jednak czasami do takiego zderzenia dochodzi i naukowcy liczą właśnie na ten moment. Badając dostateczne ilości materii (50 tysięcy ton wody wystarcza), mogą oszacować statystycznie, ile naprawdę neutrin jest wokół. Gdy takie pędzące neutrino zderzy się z cząsteczką wody, to w zależności od tego, z jakim neutrinem mamy do czynienia, powstaje elektron, mion lub taon. Super-K wykrywa 2 pierwsze typy tych cząstek. Taka cząstka porusza się z prędkością większą od prędkości światła w wodzie i powstaje tzw. promieniowanie Czerenkowa, które jest rejestrowane przez fotopowielacze Super-Kamiokande. Analiza zarejestrowanych danych pozwala stwierdzić, co było wynikiem zderzenia: mion czy elektron.
Super-K zarejestrował mniej słonecznych neutrin elektronowych (emitowanych przez Słońce), ponieważ neutrina elektronowe oscylowały w drodze do Ziemi. Oscylacja jest zjawiskiem kwantowym, która (w uproszczeniu) polega na zamianie jednej cząstki w drugą. Cząstka oscylująca musi mieć jednak masę. Skoro neutrino oscyluje, więc musi mieć masę. Obecne badania zmierzają do określenia dokładnej masy tych zaskakujących cząstek.
Według obliczeń teoretycznych, na 1 centymetr sześcienny przypada około 360 neutrin wszystkich zapachów. Poruszają się one zwykle z prędkościami bliskimi prędkości światła, więc w ciągu sekundy przez Twoją rękę przelatują miliony tych cząstek. Właśnie z powodu ich masy i wielkiej ilości mogą spowodować, że masa materii we Wszechświecie zatrzyma rozszerzanie się Kosmosu i spowoduje jego kurczenie. Jeżeli fizycy znajdą dokładne liczby opisujące neutrina, prawdopodobnie dadzą kosmologom odpowiedź na pytanie: Jaki jest przyszły los naszego Wszechświata?
cichy
prosze o szybką odpowiec — Ma 16 lat i robie zadanie na fizyke . Mam napisac co to jest DETEKTOR NEUTRIN . Czy muglby mi ktosodpowiedziec na to pytanie ?? jesli tak to odpowiec prosze mi wyslac pod adres e-mail cichy64@o2.pl zgóry dziekuje i pozdrawiam .