Krótko po godzinie 9 rano 17 czerwca 2006 roku dało się słyszeć gwizd w powietrzu, a następnie “coś” uderzyło w białego nissana na jednej z ulic Łomży.
Jak na razie nie wiadomo co zniszczyło samochód, jednak opisy zdarzenia przypominają do złudzenia opisy spadków innych meteorytów. Z innych znanych spadków meteorytów wspomnieć należy o meteorycie Peekskill, który uderzył w samochód na przedmieściach Nowego Jorku oraz o meteorytcie Park Forest, którego odłamki obsypały w 2003 roku przemieścia Chicago.
Więcej zdjęc z miejsca zdarzenia w Łomży można znaleźć na stronie http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=8053.
Po dokładnych oględzinach saperzy z Orzysza uznali, że jest to stary radziecki silnik rakietowy.
“Przedmiot ma ok. 15 centymetrów średnicy, 50 centymetrów długości. Saperzy ocenili, że to silnik rakietowy. Ma rosyjskojęzyczne oznaczenia” – poinformował rzecznik łomżyńskiej policji Krzysztof Leończak. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Spadający z wysokości przedmiot zniszczył przednią szybę, dach i deskę rozdzielczą auta. Według policji, są świadkowie, którzy widzieli jak przedmiot upadał, są nawet tacy, którzy w znacznej odległości od miejsca tego nietypowego zdarzenia słyszeli świst.
White Haven
Ruski silnik spada z nieba 🙂 — To nie meteoryt tylko stary, rosyjski silnik. Link do informacji na WP:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat 1342&wid 8354859&rfbawp 1150577896.012
mateusz
odszkodowanie — To teraz właściciel samochodu powinien wystąpić z wnioskiem o odszkodowanie do rządu rosyjskiego 😉
PS:
nie ma co jak Rosjanie coś zrobią to nie do zdarcia, przeleciało przez atmosferę i jeszcze udało się napisy rozczytać, może się nawet ten kawałek nadaje do ponownego użycia w rakiecie 😉
mir
a mozna na tym zarobic?:> — policja oddala ten ilik wlascicielowi ?:)
ciekawe za ile by poszedl na allegro:)
LukiW
po prostu Polska — Wszystko na to wskazuje że tak, ale od początku…
Po pierwsze zbieg okoliczności, że dwa podobne zjawiska (zdarzenia) wydarzyły sie w jednym dniu: bolid nad Trójmiastem i ten owy niby silnik. To sprawia, że tylko w Polsce mogło sie tak wydarzyc, żeby do spadku czegoś z nieba (bo nikt nie wiedział że to silnik) pojechała Policja i saperzy. A ja sie pytam- DLACZEGO NIE GEOLODZY I ASTRONOMOWIE, potem inni mundurowcy, ktory nie mają o tym pojęcia. Od kiedy to Policja jest od “spadków”?. Pewnie mogli by tylko spaprać sprawe gdyby to był jakiś faktycznie minerał.
Eh ta Polska…
A dwa, że lepiej nie wierzyc mediom ogólnym (wp i te inne). Bo znowu piszą “znawcy”, którzy dobrze nie wiedzą co piszą. Mieli szczęście że to tylko silnik. Bo pewnie by znowu pisali ze znaleźli meteora który spadł…
Pozdrawiam.
Łukasz Wojtyniak
http://www.lukiw.prv.pl