Czterysta lat temu, 7 stycznia 1610 roku, Galileo Galilei za pomocą teleskopu własnej konstrukcji odkrył krążące wokół Jowisza księżyce. To jego największy wkład w rozwój astronomii.

W czasie pierwszej obserwacji Galileusz dostrzegł trzy punktowe obiekty (obecnie znane jako Io, Europa i Kallisto). Sądził jednak, że są to gwiazdy, które ułożyły się wraz z planetą na linii prostej. Następnego wieczoru uczony stwierdził, że gwiazdy przemieściły się w „nieodpowiednią” stronę. Przykuło to jego uwagę. Obserwacje prowadzone były przez kolejne dni. 13 stycznia Galileusz po raz pierwszy ujrzał czwarty z księżyców (Ganimedesa).

Kolejne tygodnie upewniły go w przypuszczeniu, że nowo odkryte cztery „gwiazdy” nigdy nie opuszczają okolic Jowisza i jedynie poruszają się względem planety. Galileusz stwierdził, że ma do czynienia nie z gwiazdami, a z ciałami „planetarnymi” obiegającymi planetę. Odkrycie wspierało teorię Kopernika: Skoro istnieją ciała, które nie krążą wokół Ziemi, to sama Ziemia też może krążyć wokół innego obiektu.

Galileusz opublikował swoje odkrycie w „Sidereus Nuncius” w marcu 1610 roku. Opisywał w nim obserwacje i prosił innych astronomów o wsparcie jego w obserwacjach w celu wyznaczenia okresów orbitalnych czterech zaobserwowanych ciał.

Krótko po odkryciu Galileusza, niemiecki astronom Simon Marius zaczął twierdzić, że widział księżyce Jowisza przed włoskim kolegą po fachu, już pod koniec listopada 1609 roku i że rozpoczął prowadzenie notatek w styczniu, kilka dni przed Galileuszem. Jego twierdzenia nie mogły zostać zweryfikowane, gdyż pojawiły się już po opublikowaniu odkrycia Galileo Galilei.

Nowo odkryte księżyce były nazywane przez Galileusza „Planetami Medycejskimi” (nazwa pochodziła od nazwiska Medici, sponsora badań uczonego) i numerowane rzymskimi cyframi od I do IV. Dopiero w połowie XIX wieku na stałe do użycia weszły używane dziś nazwy: Io, Europa, Ganimedes i Kallisto. Nazw tych jako pierwszy użył jednak… wspomniany wcześniej niemiecki „uzurpator” (po sugestii, której udzielił mu Johannes Kepler).

Odkrycie księżyców Jowisza było pierwszym z wielkich odkryć, które zdarzyły się po wynalezieniu teleskopu i wykorzystaniu go do obserwacji astronomicznych. Dla upamiętnienia gwałtownego rozwoju astronomii w początku XVII wieku, rok 2009 ogłoszony został Międzynarodowym Rokiem Astronomii.

Księżyce Jowisza dostrzec można przez dobrą lornetkę. Rzućmy na nie okiem dziś wieczorem, mając świadomość, że równo 400 lat temu (także w czwartkowy wieczór) po raz pierwszy w historii obserwowane były przez jednego z największych uczonych tamtych czasów. O 17:15 planetę i Gwiazdy Medycejskie odnajdziemy 16 stopni nad południowo-zachodnim widnokręgiem.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. Fallen    

    Wzrok — Przeciętny miał Galileusz wzrok, skoro musiał użyć lunety do obserwacji księżyców widocznych gołym okiem, choć fakt, że przy wzroku wyjątkowo ostrym i przy bezchmurnym niebie, najlepiej nie zanieczyszczonym światłem cywilizacyjnym.

    1. Michał M.    

      Ludzie tego nie widzą — Myślę, że Galileusz miał przeciętny wzrok. Znakomita większość ludzi nie widzi księżyców gołym okiem. Nie ze względu na ich jasność, tylko ze względu na blask planety znajdującej się tuż obok.

      Bawię się w astronomię od 22 lat, prawie dwa lata jowiszowe. I nikt mi nigdy nie powiedział, że widzi gołym okiem to, co pokazałem przez lunetę.

      Znaczna część tych którzy „widzą” Gwiazdy Medycejskie prawdopodobnie uważa, że w ich niewidzeniu jest coś złego. To samo dotyczy widzenia gołym okiem pierścieni Saturna czy kwadr Wenus.

      Są jakieś zapisy przedgalileuszowe mówiące, że ktoś obserwował księżyce gołym okiem i czy takie obserwacje porównano z rzeczywistym położeniem księżyców w dniu obserwacji?

      1. Fallen    

        Może to dar? — Mam tę frajdę, że mam ponadprzecietnie ostry wzrok [ale za to przeczulony na światło, coś za coś], i parę razy udwadniałem, pokazując, gdzie te księżyce w danej chwili są, zanim zostało to potwierdzone obserwacją lunetą. Poza tym nakierowywałem inne osoby gdzie mają patrzeć i okazywało się, że 3 spośród 4 księżyców które jestem w stanie zobaczyć [4 na raz jak dotąd nie widziałem, być może jeden z nich jest poza moim zasiegiem], widzę ja, ale 1 jest dostrzegalny i przez te osoby z rzekomo zwykłym wzrokiem. I nie jest tak, że giną w blasku Jowisza, są nawet całkiem daleko, jakieś 4 mm od niego.

        A co do obserwacji przed Galileuszem – istnieją jakieś legendy indian północnoamerykańskich, w których gwiazda jowiszowa jest jakimś herosem i ma 4 braci stale mu towarzyszących, nie znam jednak szczegółów.

  2. Andrzej Karoń    

    Król Jowisz i jego „świta” na ziemskim niebie (odległości katowe i jasności) — Najbardziej korzystne warunki do obserwacji tych księżyców zarówno „uzbrojonym” jak również prób uchwycenia któregoś z nich okiem „nieuzbrojonym” są podczas opozycji Największej Planety U.S.:

    I tak podczas typowej opozycji (628,8 mln km – 4,2 AU) Jowisz świeci są prawie minutokątową tarczą (a dokładniej 0?00’50”) o jasnośco –2,7mag.

    · Calliisto może znaleźć się najdalej w odległości kątowej 13 tarcz planety, tj. max. 0?10’22”, ale ma jasność +5,7 mag, czyli świeci 2290 razy słabiej od macierzystej planety;

    · Ganymede może znaleźć się najdalej w odległości kątowej 7,5 tarczy planety, tj. max. 0?05’51”, i ma największą z tych czterech księżyców jasność +4,6 mag, czyli świeci 832 razy słabiej od macierzystej planety;

    · Europa może znaleźć się najdalej w odległości kątowej prawie 5 tarcz planety, tj. max. 0?03’42”, ale ma jasność +5,3 mag, czyli świeci 1585 razy słabiej od macierzystej planety;

    · Io może znaleźć się najdalej w odległości kątowej 3 tarcz planety, tj. max. 0?02’18”, ale ma jasność +5,0 mag, czyli świeci 1202 razy słabiej od macierzystej planety;

    Jak widać z powyższego zestawienia, dwa dalsze galileuszowe księżyce mogą się oddalać w sprzyjających warunkach o całkiem sporą odległość kątową, z czego Callisto jest bardzo słaby więc i tak pewnie trudniej i tak dostrzec.
    Natomiast dwa bliższe ciała niebieskie krążą już w zbyt małej odległości kątowej, by udało się je łatwo (jeśli w ogóle) dostrzec „gołym” okiem w blasku pobliskiej planety.

    CIEKAWOSTKA
    ===========
    W tym samym czasie w dalszej odległości od planet niż księżyce galileuszowye krąży całe mrowie co najmniej kilkudziesięciu obiektów związanych grawitacyjnie z Jowiszem. Niektóre z nich mogą oddalać się na ziemskim niebie nawet o kilka stopni kątowych (sic!) od planety… Przykładem takiego „wędrowca” jest widoczny dopiero w największych teleskopach świata S/2003?J2, który może oddalić się na odl.: 3?39’06”, tj. aż 280 tarcz planety!

Komentarze są zablokowane.