Nocne niebo znajdujące się nad nami towarzyszyło także naszym przodkom. Tak samo jak my zachwycali się jego pięknem, lecz widzieli w nim trochę inne wartości niż my. Rozwój nauki pozwolił nam dostrzec w kosmicznej toni niesamowite obiekty o skomplikowanym działaniu i życiu, kiedyś jednak szukano tam bóstw, inspiracji oraz odpowiedzi.

W porównaniu do innych działów nauki, astronomia miała przewagę posiadania elementów cyklicznych. Ruch Słońca, Księżyca, planet oraz gwiazd był prosty do zaobserwowania i zapoczątkował kalendarz, a także odmierzanie czasu. Dodatkowo mogło to wpłynąć na rozwój nawigacji co wpłynęło na ekspansję ludzi na całym globie. Gwiazda Polarna jest najlepszym przykładem, bo nie dość, że znajduje się prawie idealnie nad kierunkiem północnym, to na dodatek wartość jej wysokości nad horyzontem odpowiada szerokości geograficznej jej obserwatora.

Ilustracja Oriona z zestawu kart „Urania’s Mirror”

 

Wcześni ludzie dostrzegli na niebie konstelacje przypominające osoby oraz zwierzęta. Najprawdopodobniej najstarsze obserwacje zostały udokumentowane w postaci malunków naściennych sprzed 30 tysięcy lat. Aby nadać sensu tym figurom zaczęto układać o nich historie. Kwestią czasu było wplecenie tam elementów boskich i nadprzyrodzonych. W Mezopotamii rozwinęła się astrologia, a Grecy przypisywali swoje mity na nieboskłon. O dziwo ciężko doszukać się kultu gwiazd bądź gwiezdnych bóstw

Zostając w temacie wierzeń, wpływ astronomii można zauważyć także w architekturze sakralnej. Starożytne świątynie były ważnym miejscem ze względu na to, że łączyły ludzi z niebem. Budowle były projektowane tak, aby zgrywały się z pozycją wybranych obiektów. Egipcjanie budowali świątynie oraz piramidy zwrócone ku północy, gdyż wierzono, że dusze faraonów stają się gwiazdami okołobiegunowymi. Zigguraty stawiano tak, aby ich kąty wskazywały główne kierunki geograficzne. Zazwyczaj jednak położenie budowli zależało od słońca. Na przykład, podczas zachodu w dzień przesilenia letniego słońce układa się idealnie nad tzw. „Heel Stone”, elementu popularnego Stonehenge.

Wschód słońca nad Stonehenge w dniu przesilenia letniego

 

Oczywistym jest, że to, co piękne, inspiruje też artystów. Na przestrzeni wieków powstało wiele dzieł sztuki posiadających motyw gwiazd oraz ciał niebieskich. Świetnym przykładem jest Dysk z Nebry. Artefakt zrobiony jest z brązu i spekuluje się, że mógł być używany od około 2000 roku p.n.e. Dla nas wygląda jak cudowne dzieło sztuki, jednakże w epoce brązu był to przyrząd astronomiczny. Spekuluje się, że służył do korygowania różnic między kalendarzem słonecznym a księżycowym.

Brnąc dalej w temat ciemnego nieba w sztuce, ciężko nie wspomnieć o obrazie „Gwiaździsta Noc” Vincenta van Gogha. Jest to tak ikoniczne dzieło, że wkradło się ono do naszego codziennego życia, pomimo że nie było ogromnym fenomenem w latach powstania. 

„Gwiaździsta noc”, obraz Vincenta van Gogha

Dysk z Nebry

Symbolika elementów astralnych była bogata. Komety oznaczały gwałtowne zmiany władzy, ale też wysoki status oraz siłę. Słońce pokazywało potęgę i splendor, wzory solarne pojawiały się głównie na portretach wielkich monarchów. Księżyc za to był elementem tajemniczym i skrytym często ukazujący się w melancholijnych kompozycjach.

W literaturze dominowały głównie opisy niebios. Zauważyć możemy taki zabieg nawet w dziełach naszego wieszcza narodowego. Mickiewicz nie oszczędzał słów aby przedstawić piękno natury.

Niebo czyste, wokoło ziemi obciągnięte,

Jako morze wiszące, ciche, wklęsło-wgięte,

Kilka gwiazd świeci z głębi, jako perły ze dna

Przez fale”

– Adam Mickiewicz, „Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie”

Jeśli chodzi o konkretne zjawiska, pisarze zdecydowanie mieli coś do koniunkcji. Zaczęło się Arystotelesa, który w jednej ze swoich prac stwierdził, że spotkanie JowiszaSaturna spowodowało „śmiertelność społeczeństw” oraz „depopulację królestw”. William Shakespeare poruszył tą kwestię w drugiej części kroniki „Henry IV”. Wspomniana tam koniunkcja Wenus i Jowisza była zmartwieniem dla jednego z bohaterów. 

We współczesności zachwyt nocnym niebem nadal z nami został. Dla niektórych jest to element ubioru czy akcesorium. Inni nadal malują, rzeźbią i tworzą sztukę w inspiracji. Jeszcze inni wiążą z tym przyszłość i mają zamiar kształtować się w naukach ścisłych. 

Może się wydawać, że ten motyw już nigdy nas nie opuści. 

Korekta – Dominika Pik

Autor

Julia Gościniak